Dziś święto św. Andrzeja Boboli
Dziś święto św. Andrzeja Boboli, prezbitera i męczennika
Refren dzisiejszego psalmu:
Od wszelkiej trwogi Pan Bóg mnie wyzwolił
Ten wielki apostoł Polesia nie tylko nawracał tłumy ludzi na katolicyzm, ale także umacniał w wierze unitów, co nie podobało się Cerkwi prawosławnej oraz spowodowało nienawiść Kozaków. Z ich rąk św. Andrzej poniósł niezwykle okrutną śmierć, której opis przyprawia o drżenie. Jednak nawet wśród ogromnego cierpienia zachował on do końca miłość do Boga. To Pan Bóg ,,wyzwolił go od wszelkiej trwogi”.
Z listu św. Pawła:
Myślę o tym, co każdy z was mówi: „Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa”. Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża. Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia.
http://www.mateusz.pl/czytania/2020/20200516.html
Cytat z książki pt. „ŚLEDZTWO W SPRAWIE ŚW. ANDRZEJA BOBOLI” Gabriela Maciejewskiego:
Sprowadzenie do Polski jezuitów było dziełem kardynała Hozjusza, tego samego, który pisał entuzjastyczne listy na wieść o rzezi dokonanej w noc św. Bartłomieja, czego wielu nie może mu wybaczyć do dziś. Trudno, rzecz jasna, przypisywać kardynałowi posunięcia dalekosiężne i strategiczne, które w późniejszym czasie stały się udziałem jezuitów, fakt pozostaje jednak faktem - czarni bracia sprowadzeni zostali do Braniewa, na sam skraj ziemi pruskiej, skąd już tylko dwa kroki do granic Moskwy. Nie osadzono ich we Lwowie, w Krakowie ani na Mazowszu. To zapewne wpisane było w jakiś plan.
Jezuici zaś nie myśleli wówczas ani o misjach na wschodzie, ani o finansach, ale wyłącznie o tym, by pomnożyć jak najszybciej ilość swoich placówek na Litwie i w Koronie. To się wkrótce stało, a finałem ich działalności było założenie Akademii Wileńskiej, erygowanej przez Stefana Batorego z jawną już myślą polityczną. Ta zaś streszczała się w formule - unieważnić oraz podporządkować sobie i Kościołowi Moskwę. To zaś nie było proste nie tylko z powodu trudności terenowych, z powodu krótkiego, narzuconego przez cykl pór roku, czasu kampanii, ale także przez stałą obecność na terenie Moskwy kompanii handlowej z Londynu, noszącej nazwę Kompanii Moskiewskiej.
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/sledztwo-w-sprawie-sw-andrzeja-boboli/
tagi: andrzej bobola
Andrzej-z-Gdanska | |
16 maja 2020 08:49 |
Komentarze:
ainolatak @Andrzej-z-Gdanska | |
16 maja 2020 09:12 |
Święty Andrzeju Bobolo!
Dziękujemy Wszechmocnemu za to,
że dał nam wszystkim Ciebie
jako wielkiego Patrona Polski.
Z Twym patronatem złączyłeś obietnicę
odrodzenia Ojczyzny po latach niewoli.
Dlatego z ufnością powierzamy Tobie
wszystkie trudne sprawy
polityczne, społeczne, ekonomiczne.
Ty sam przypominasz nam,
że przemiana dzięki modlitwie
ma początek w sercu modlącego się,
w moim osobistym życiu.
Dlatego proszę z całego serca,
byś zechciał być moim Patronem.
Oby Twoja pomoc umocniła
zarówno mnie, jak i moich bliskich
w odnowie życia zgodnie z Ewangelią,
byśmy radowali się Dobrą Nowiną
Jezusa, Twojego i naszego Pana,
który z Ojcem i Duchem Świętym
umiłował nas na wieki wieków.
Amen.
Andrzej-z-Gdanska @Andrzej-z-Gdanska | |
16 maja 2020 09:15 |
Dziękuję za modlitwę do św. Andrzeja Boboli
Andrzej-z-Gdanska @Stalagmit 16 maja 2020 09:26 | |
16 maja 2020 09:40 |
Dzięki za piękne uzupełnienie.
Krótki cytat z linkowanej publikacji:
Dziwnie jest ze Świętymi. Na prawdę nie wiadomo, która ich opowieść życiowa jest bardziej interesująca, czy ta ziemska od kolebki do grobu, czy tamta pozaziemska - za grobem. Bo jednak oni żyją! Właśnie Święci Pańscy są krzyczącym dowodem, że życie ludzkie nie ustaje, lecz zmienia się tylko na pełniejsze, wspanialsze, nieskończone.
Andrzej-z-Gdanska @ikony58 16 maja 2020 09:35 | |
16 maja 2020 09:43 |
Ważna dla nas encyklika, dziękuję:
Dan w Rzymie, u św. Piotra 16 maja - tj. w rocznicę tego dnia, w którym przed trzema wiekami św. Andrzej Bobola palmę męczeństwa otrzymał - w roku 1957 a Pontyfikatu Naszego dziewiętnastym.
Andrzej-z-Gdanska @ikony58 16 maja 2020 09:35 | |
16 maja 2020 09:56 |
Z Wiki:
Proces beatyfikacyjny Piusa XII rozpoczął Paweł VI 18 listopada 1965, pod koniec obrad II soboru watykańskiego. W maju 2007 r. Komisja kardynałów i biskupów Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w liczbie 13 członków jednomyślnie opowiedziała się za beatyfikacją Piusa XII.
W grudniu 2007 roku papież Benedykt XVI zadecydował o wstrzymaniu procesu beatyfikacyjnego Piusa XII, przy czym jednym z głównych powodów podano reperkusje, jakie jego beatyfikacja mogłaby mieć dla dialogu z judaizmem oraz stosunków Watykanu z Izraelem, ponieważ beatyfikacji tej usilnie i od początku sprzeciwiało się wiele środowisk żydowskich. Wynika to z interpretacji postawy Piusa XII: zdaniem części angażował on się w ratowanie Żydów od zagłady w czasie międzynarodowego konfliktu, jednak według innych opinii Pius XII miał milczeć w obliczu Holocaustu[25].
19 grudnia 2009 Benedykt XVI upoważnił Kongregację Spraw Kanonizacyjnych do wydania dekretu o heroiczności cnót Piusa XII i od tej chwili Piusowi XII przysługuje tytuł Czcigodnego Sługi Bożego.
W dziale Encykliki wspomina Wiki o 7 encyklikach, a tej o Andrzeju Boboli nie "zauważono".
pink-panther @ikony58 16 maja 2020 09:35 | |
16 maja 2020 10:28 |
Wielkie dzięki za bezcennego linka. Okazuje się,że mamy "zapomnianą encyklikę". Ciekawy jest fragment tej encykliki ukazujący kontekst działalnośći św. Andrzeja Boboli:'...Jak więc ten niestrudzony apostoł Chrystusowy sam żył wiarą i jak najgorliwiej szerzeniu wiary się oddawał, tak nie zawahał się dla obrony tej wiary ojczystej życie swoje oddać.
Wśród niezliczonych prześladowań, z jakimi spotykała się zawsze katolicka wiara, na szczególne wspomnienie zasługuje ten gwałtowny a nieludzki ucisk prawdziwego Kościoła, jaki zapanował koło połowy XVII wieku we wschodnich stronach kraju nawiedzonych najazdem kozackim. Cała wściekłość najeźdźców zwróciła, się głównie na katolików i ich pasterzy oraz na misyjnych pracowników, tak dalece, że w całym kraju można było widzieć rozwalone kościoły, popalone klasztory, ciała pomordowanych kapłanów i wiernych, ogólną ruiną i rozbicie wszystkiego co święte...".
Czyli tam "się działo".
Zwycięstwo nad jednym Zakonnikiem Towarzystwa Jezudowego czy raczej nad JEGO ciałem -było pozorne i gorzkie. Następcy Jego prześladowców i prześladowców wiary katolickiej jeszcze nie raz mieli "święcić sukcesy" osiągane wedle tej samej metody czy to w zaborze rosyjskim/pruskim, czy w wieku XX -"operacja polska 1937" i okupacja sowiecka od 1939 r. Ten "sukces" to śmierć wszelkiej wiary na tych terytoriach, w tym samego prawosławia. Tam panuje praktyczny ateizm i nic się nie zmieniło po 1989 r. To są tereny misyjne, na których nieliczni lecz pełni wielkiego poświęcenia kapłani,zakonnicy i zakonnice polskie - usiłują ponownie zaszczepić wiarę na pustyni. Warto o tych następcach św.Andrzeja Boboli pamiętać szczególnie 16 maja i wesprzeć ich groszem i modlitwą. To są ludzie WIELCY duchem.