-

Andrzej-z-Gdanska

I konferencja LUL 8 grudnia, od 9.30 do 18-19 w pałacu Tłokinia pod Kaliszem - relacja

Pociąg do Poznania „niósł” mnie z prędkością w porywach 150 km/h. W Poznaniu stanąłem na właściwym peronie a tam tłum młodych ludzi. Pewnie „słoiki poznańskie”. Stał już jeden pociąg i za chwilę miał przyjechać drugi. Pytam, który jedzie do Kalisza. Nie dostaję pewnej odpowiedzi, ale na szczęście pociąg zatrzymuje się drzwiami przed moim nosem i nie używając łokci udaje mi się znaleźć miejsce siedzące, chociaż nie wiem czy nie „brakowało” miejsc stojących, czyli był tłok – jak to w drodze do Tłokini. Dalej było już „z górki”, bo trzeba było tylko wybrać, na którym z trzech przystanków o nazwie Kalisz, wysiąść. Kierowca taksówki powiedział, że kiedyś kaliskie Winiary zatrudniały ok. 4 tysięcy pracowników. Obecnie pracuje tam tysiąc osób, a w dawnym biurowcu mieści się dom studencki.

Miła Pani w portierni skierowała mnie do spania w spichlerzu. Na szczęście nie było ani myszy, ani szczurów ani nawet słomy w materacu. Było zamiast tego piękne i wygodne łoże i gustownie umeblowany pokój.

Zanim poszedłem spać spotkałem wjeżdżających właśnie, Pana Prezesa koncernu medialnego PGR, Panią Prezes Wydawnictwa „Klinika Języka” z rodzinką - było miło. :)

Rano czekało na mnie wspaniałe śniadanie w stylu „szwedzki stół”. Potem ponowne spotkanie z Panią Prezes Wydawnictwa „Klinika Języka” i już zaczęły się wykłady/prelekcje.

Wszyscy prelegenci byli „numero uno” w swojej specjalności i w związku z tym odpadło zastanawianie się kto był lepszy, a kto „lepszejszy”.

Poniżej w telegraficznym skrócie treść wykładów. Przepraszam, że momentami może urywać się ciągłość treści, ponieważ są to wyrywki z moich notatek.

Dzięki dr Krzysztofowi Kaczmarskiemu poznałem Adama Doboszyńskiego, o którym prelegent powiedział, że jest to postać wybitna i tragiczna. Adam Doboszyński, rocznik 1904, był absolwentem Politechniki Gdańskiej. W 1933 roku w Anglii spotkał Gilberta Chestertona i poznał koncepcję dystrybucjonizmu Chestertona. Chyba brak czasu nie pozwolił prelegentowi przybliżyć nam tej koncepcji.

W 1936 roku na czele marszu 60 członków SN zdobył Myślenice. Jak piszą w Wiki:

"Ława przysięgłych uniewinniła Doboszyńskiego od wszystkich zarzutów, uznając, że działał w warunkach „wyższej konieczności”. Ten sensacyjny wyrok odbił się szerokim echem w kraju i doprowadził w 1938 do skasowania przez ministerstwo sprawiedliwości sądów przysięgłych na terenie dawnego zaboru austriackiego."

Adam Doboszyński był najgłośniejszym krytykiem polityki Sikorskiego. Skutkiem m. in. tej krytyki było uwięzienie Adama Doboszyńskiego przez Sikorskiego w obozie Rothesay, gdzie mieścił się obóz karny Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, w którym gen. Władysław Sikorski przetrzymywał swoich politycznych przeciwników.

W 1944 decyduje się na powrót do Polski. Był przeciwnikiem walki zbrojnej z komunistami – bezsensownej z punktu widzenia biologicznego. Liczy na wybuch III wojny światowej między Anglosasami a Sowietami.

Proces pokazowy po wojnie miał na celu zniszczenie Adama Doboszyńskiego, Stronnictwa Narodowego i ziemiaństwa. Do dzisiaj nie odnaleziono zwłok Adama Doboszyńskiego.

Od federacji z Czechami do unii Zachodniej Słowiańszczyzny jako przeciwwaga między Niemcami a Rosjanami.

Wg Adama Doboszyńskiego między Niemcami a Rosją nie mogła istnieć mała Polska. Nie wystarczy tylko niepodległa Polska – inaczej zginiemy.

Dr Marek Budzisz zapoznał nas z teoriami Rimlandu i Heartlandu, których nie chcę opisywać, bo są (chyba) dobrze opisane u ciotki Wiki. Natomiast podzielił się z nami dwiema wiadomościami: jedną dobrą i jedną złą. Dobra wiadomość jest taka, że nie będzie u nas wojny. Może być coś w rodzaju zimnej wojny, ale na terenie Indii. Zła wiadomość jest taka, że Rosja uważa Polskę za nieistotną w sensie militarnym i gospodarczym.

Powiedział też o dwóch obozach istniejących w Rosji. Obóz izolacjonistyczny reprezentuje Putin, Patryszew a wykonawcą jest Ławrow. Uważają, że należy grać na szachownicy przeciwnika.

Obóz ekspansji reprezentuje Szojgu, Gerasimow, Igor Sieczin, szef Rosnieftu. Uważają, że należy się intensywnie zbroić za pieniądze z gazu.

Profesor Piotr Tryjanowski opowiadał bardzo ciekawie o tym jak wiele gatunków ptaków przetrwało dzięki zamkom. Przytoczył też wypowiedź Lajosa Banczewskiego, który powiedział: „pokaż mi swojego ptaka, a powiem ci skąd jesteś… z jakiego zamku.”

Natomiast profesor Grzegorz Kucharczyk mówił, jak zwykle zajmująco, o Niemczech jako o kraju rewolucji. Rewolucja Lutra z 1517 roku to matka wszystkich rewolucji. Luter powiedział, że nam kościół nie jest do niczego potrzebny. Luter rewiduje kanon pisma świętego i w rezultacie produkt finalny nie ma nic wspólnego z Biblią kanoniczną, np.: w liście św. Pawła jest napisane: „człowiek uzyskuje zbawienie przez wiarę”, a wg Lutra jest napisane, że „tylko dzięki wierze”.

 

Dr Andrzej Gliwa zaczął od wstępu, który tak mu się rozwinął, że nieomal nie zdążył przejść do głównego tematu. Obecnie stosowaną nazwę wojny hybrydowej czy działania asymetryczne „wymyślili” Tatarzy ok. XV-XVI wieku, chociaż zapewne o tym nie wiedzieli. Atakowali małymi oddziałami tylko ludność cywilną. Starali się ograniczać straty własne. Nie wchodzili w zwarcia z dużymi oddziałami wojska.

Od II połowy XV wieku do końca XVI wieku wzięto w jasyr ok. 2 mln osób. Ziemie RON to ok. 1-1,2 mln osób – handel czarnomorski. W tym samym czasie liczba czarnych niewolników to ok. 1,8 mln osób – handel atlantycki.

Królowie Polscy lub książęta litewscy mieli płacić tzw. „upominki” w kwocie ok. 20 tysięcy zł. To nie była zbyt duża kwota. Jeżeli „upominków” nie było w określonym terminie wtedy Tatarzy napadali na ziemie RON. Przedtem pisali tzw. listy przypominające.

 

Piotr Kalinowski, czyli bloger „Pioter” opowiadał bardzo ciekawie o „ Banknotowej dyplomacji Rzeszy”.

Pierwsze banknoty pojawiły się w Szwecji w latach 1662-1664. Był to tekst z podpisem banku równoważny kawałkowi blachy miedzianej o wadze 19,75 kg. Pierwsze banknoty mają symbolikę masońską lub rewolucyjną.

18 stycznia 1871 roku w sali lustrzanej w Wersalu proklamowano II Rzeszę. Herold na banknocie przekazuje tę informację. Duży banknot przedstawia z tyłu doktrynę Niemiec omówioną na blogu.

http://pioter.szkolanawigatorow.pl/jestesmy-gotowi-bronic-naszego-rolnictwa-hadlu-i-przemysu

Pan Piotr powiedział, że Piłsudski był agentem niemieckim.

Prof. Kucharczyk powiedział, że czytał w oryginale tajną korespondencję niemiecką między Erichem Ludensdorffem (ur. w Swarzędzu) i Paulem von Hindenburgiem (ur. w Poznaniu), z której wynika, że Piłsudski nie był agentem niemieckim.

Na to powiedział CORYLLUS, że w książce „Lodowa ściana” napisanej przez Ryszarda Świętka, jest bardzo dużo informacji na temat działalności agenturalnej niemieckiej Piłsudskiego.

Pan Piotr powiedział, że otrzymaliśmy banknoty o wartości 125 Marek, co stanowiło równowartość wynagrodzenia pruskiego nauczyciela i potem pokwitowaliśmy odbiór wynagrodzenia na liście płac – liście uczestników u Pani Prezes Lucyny.

W połowie konferencji zostaliśmy zaproszeni przez CORYLLUSA na lunch, który oprócz tego, że był w „stylu szwedzkim”, był znakomity.

W tzw. międzyczasie, którego właściwie z mojego punktu widzenia nie było, można było napić się kawy, „wziąć coś słodkiego na ząb” oraz porozmawiać.

Wszystko co wyżej opisałem i czego nie opisałem, było znakomite! Tą drogą dziękuję wszystkim organizatorom, a szczególnie Pani Lucynie i CORYLLUSOWI , który mówił coś o improwizacji. Można powiedzieć, że gdyby wszyscy w Polsce tak „improwizowali” to tej pierwszej Japonii (co to tą drugą mieliśmy być my) szczęka opadłaby na podłogę co najmniej! Teraz „naszła” mnie taka myśl: co by to było gdyby CORYLLUS nie improwizował. Może „byśmy nie wytrzymaliśmy”. Więc dobrze, że się stało tak jak się stało.

Ja dostałem jakiejś „manii” i cały czas notowałem jak jakiś agent. Dlatego nie miałem czasu pogawędzić i stąd trochę wg mnie za krótkie były przerwy. No, ale jeśli CORYLLUS uważa, że tak jest OK to będę cicho siedział :), żeby czegoś nie „popsować”.

Gdyby ktoś chciał mnie "namierzyć", to można to zrobić przeglądając:

https://prawygornyrog.pl/tv/2018/12/pierwsza-konferencja-latajacego-uniwersytetu-leszczynowego-w-tlokini-fotoreportaz/

Idąc w stronę prelegentów, można mnie zobaczyć jak siedzę z lewej strony w pierwszym rzędzie. Mam notatnik i długopis w ręku:)

 



tagi: konferencja tłokinia lul 

Andrzej-z-Gdanska
18 grudnia 2018 10:29
31     2098    16 zaloguj sie by polubić

Komentarze:


jolanta-gancarz @Andrzej-z-Gdanska
18 grudnia 2018 10:51

Mówisz - masz: mamy piąte koło (mój koment u Kuladahrus z 10:02). Wychodzi na to, że dla równowagi pojazdu, z racji płci, przypada mi rola koła zapasowego;-(. W końcu już Biblia podaje, że pierwsi będą ostatnimi...

ps.

nie ma to jak dobre notatki;-)

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @Andrzej-z-Gdanska 18 grudnia 2018 10:29
18 grudnia 2018 10:59

Dzieki za relacje. Bardzo dobrze, ze Pan dostal manii i notowal.

Oprocz ujec z pierwszego rzedu, mozna Pana namierzyc rowniez przy posilku:) Nawiasem mowiac, zauwazylam, ze towarzystwo jakies skromne bylo (a moze nie glodne?), bo wszyscy jakies male porcyjki sobie ponakladali..

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Andrzej-z-Gdanska
18 grudnia 2018 11:06

Dzięki  wielkie  !

:)

 

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @Andrzej-z-Gdanska
18 grudnia 2018 11:09

Dodam jeszcze, że fraza: „pokaż mi swojego ptaka, a powiem ci skąd jesteś… z jakiego zamku.” wywołała (chyba zamierzoną przez prof. Tryjanowskiego) ogólną wesołość;-)

zaloguj się by móc komentować



Andrzej-z-Gdanska @jolanta-gancarz 18 grudnia 2018 11:09
18 grudnia 2018 11:17

Pan Profesor jest pewnie świetnym gawędziarzem i to na różne tematy. Mała próbkę przedstawił w Tłokinii.

Dziękuję i pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @jestnadzieja 18 grudnia 2018 10:59
18 grudnia 2018 11:20

Jest Pani dla mnie bardzo uprzejma, dziękując za "manię", a także za te "małe porcyjki", bo ja z chytrości wziąłem z wszystkiego "po jednym" i myślałem, że ujdę za łakomczucha mówiąc delikatnie, ale widzę, że niekoniecznie tak to wyglądało!

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @jolanta-gancarz 18 grudnia 2018 10:51
18 grudnia 2018 14:15

Notatki są bezkonkurencyjne. Lenistwo mnie zgubiło. Muszę powrócić do tej praktyki. Fajny reportaż. 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Magazynier 18 grudnia 2018 14:15
18 grudnia 2018 14:37

Dziękuję Panie Wacławie za niezasłużoną ocenę. Trochę mnie jednak martwi, że chce mi Pan zrobić konkurencję :) Niestety nie będę miał żadnych szans z Panem! :)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska
18 grudnia 2018 14:57

Fajnie, że założyłeś bloga

zaloguj się by móc komentować

Lanius @jolanta-gancarz 18 grudnia 2018 11:09
18 grudnia 2018 15:01

ale prosze zaznaczyć, że wsparłem to stosowny odwołaniem do pracy naukowej. Oto jej cytancja:

Bartosiewicz, L. (2012). 17 Show me your hawk, I’ll tell you who you are. 

(to jest rozdział z ksiązki o późnym Średniowieczu, niestety nie mam całości a jedynie ten ptasi rozdział)

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Andrzej-z-Gdanska 18 grudnia 2018 10:29
18 grudnia 2018 15:54

Proszę sobie dodać + ode mnie, gdyż u mnie przycisk z plusem nie pojawia się  :(

Z wielką przyjemnością /jako nieobecna a ciekawa/ czytam relacje z kobferencji LUL. 

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @Andrzej-z-Gdanska
18 grudnia 2018 16:07

Świetna relacja dzięki :)
Miło było spotkać, jak zawszę chociaż nie pogadaliśmy :)

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @KOSSOBOR 18 grudnia 2018 15:54
18 grudnia 2018 16:24

hmm sprawdże to .. a nie dała Pani już plusa? czy pod żadnym wpisem się nie pojawia?

zaloguj się by móc komentować


Andrzej-z-Gdanska @KOSSOBOR 18 grudnia 2018 15:54
18 grudnia 2018 17:47

Witam sympatyczną gdańszczankę i dziękuję za ciepłe słowa. :)

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @parasolnikov 18 grudnia 2018 16:07
18 grudnia 2018 17:52

Dzięki Wojtku za uznanie. Jeszcze raz dziękuję za szybką reakcję na moją "potyczkę" związaną z rejestracją, która umozliwiła mi przekazanie relacji z świetnej konferencji LUL.

zaloguj się by móc komentować

tepaz @Andrzej-z-Gdanska 18 grudnia 2018 10:29
18 grudnia 2018 21:08

Bóg zapłać za rzetelną relację! Pozdrawiam serdecznie!

zaloguj się by móc komentować

tepaz @Lanius 18 grudnia 2018 15:01
18 grudnia 2018 21:16

Cytancja znakomita. Miło w leszczynowych chaszczach Laniusa (senatora?) zoczyć. Taki, to przed pierwszym lepszym hawkiem się nie cofnie :-))

 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @tepaz 18 grudnia 2018 21:08
18 grudnia 2018 21:42

Dziękuję i również pozdrawiam. :)

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @parasolnikov 18 grudnia 2018 16:24
18 grudnia 2018 21:52

Pewnie dałam, bo sprawdzałam teraz u innych, gdzie nie byłam. Sorry za zamieszanie - głowa w chmurach :)

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Andrzej-z-Gdanska 18 grudnia 2018 17:47
18 grudnia 2018 21:55

Witam również :) 

Oliwiankę, oliwiankę, a nie gdańszczankę :) Owszem, przed wojną Oliwa, zbankrutowawszy, straciła status oddzielnego miasta, ale nic nie szkodzi. I tak jest najpiękniejsza!

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @KOSSOBOR 18 grudnia 2018 21:55
19 grudnia 2018 11:09

Pani Oliwianko, przepraszam i zazdraszczam życia w innym świecie. Trochę znam Oliwę. Ogólnie rzecz biorąc im jestem starszy tym bardziej przestaje mi się podobać w Gdańsku.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Andrzej-z-Gdanska 19 grudnia 2018 11:09
19 grudnia 2018 23:46

Pamiętając Gdańsk z najdalszego dzieciństwa - czarne po ruskich pożarach ruiny gotyckie - utrwaliłam w sobie jakąś zupełnie podświadomą niechęć do miasta. Potem straszny Grudzień 1970 roku. Potem nawalanki z milicją w stanie wojennym i gaz, gaz, gaz... Gdy szczęśliwie udało się wrócić do Oliwy kolejką - rzeczywiście wysiadało się na dworcu w innym świecie. Czyste powietrze, nikt nie goni i nie strzela. Gdańsk jest teraz piękny, nowy, dobudowany etc.. No to sobie znalazłam inny powód niechęci  - nie ma gdzie zaparkować :) 

Oliwa jest na miarę człowieka. Poza tym na wszystko "w pigułce": góry porośnięte bukami, cudne pośród nich doliny klimatyczne, Zoo, stare miasteczko, park z katedrą, rozległy cmentarz /cmentarze gdańskie zniwelowano/, Potok Oliwski z młynami /można kupić dobrą mąkę/, śliczne stare wille oliwskie, dwory na Pelonkenweg, czyli na ulicy Polanki, no i morze, i plaże, i parki nadmorskie. Także dwa ryneczki z pysznościami. Miód malina miasteczko :)

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Andrzej-z-Gdanska
20 grudnia 2018 07:52

Pięknie Pani napisała. Nic dodać, nic ująć. Tylko na chwilę podniosła się we mnie duma, gdy dowiedziałem się, że Adam Doboszyński skończył Politechnikę Gdańską. Już chciałbym "machnąć ręką" na Gdańsk, a tu taka postać, do tego wybitna, ale także tragiczna. Chyba często wybitność łączy się z tragicznością. Nawiasem mówiąc i z lekka żartobliwie, nie chciałbym, żeby jego nazwisko "zawisło" na gdańskim tramwaju, zwłaszcza wśród niektórych "osobistości". Dziękuję i pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Andrzej-z-Gdanska
20 grudnia 2018 20:38

Widzę, że jednak zdecydował się Pan założyć konto. To dobrze.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @Andrzej-z-Gdanska
20 grudnia 2018 20:54

Bardzo ciekawa relacja. Dziękuję.

Kilka uwag uzupełniających.

W 1936 roku na czele marszu 60 członków SN zdobył Myślenice

SZEJŚĆ jako punkt odniesienia to zarazem namiar dlaczego po wojnie '45 taki los a nie inny był mu w Polszce pisany. Podniósł rękę ...

Faktycznie była to ekipa składająca się z szejśdziesięciu nieustraszonych?

Od II połowy XV wieku do końca XVI wieku wzięto w jasyr ok. 2 mln osób. Ziemie RON to ok. 1-1,2 mln osób – handel czarnomorski. W tym samym czasie liczba czarnych niewolników to ok. 1,8 mln osób – handel atlantycki.

Kto te szacunkowe "protezy cyfrowe" pierwszy i kiedy w obieg póścił? Musi jakiś nawiedzony co nawąchał się kurzu z ksiąg starych i wiedział co z uznaniem w obiegu naukowym i nie tylko się spotka.

18 stycznia 1871 roku w sali lustrzanej w Wersalu proklamowano I Rzeszę.

Zapewne to chochlik i o Drugiej Rzeszy tu mowa.

Prof. Kucharczyk powiedział, że czytał w oryginale tajną korespondencję niemiecką między Erichem Ludensdorffem (ur. w Swarzędzu) i Paulem von Hindenburgiem (ur. w Poznaniu), z której wynika, że Piłsudski nie był agentem niemieckim.

Ludendorff [1865-1937], intrygująca postać, urodził się w wiosce Kruszewnia koło Swarzędza. Wioska ta na cześć syna tej ziemi została przechrzczona i w latach1940-1945 nazywała się "Ludendorff".

Korespondencja musi bardzo ciekawa. Ten Eryk to był po Wielkiej Wojnie w awangardzie 'teoretyków spiskowych'. System panujący nadal wodą święconą traktuje wszystko co na jego temat jest w obiegu.

Dowcipnisie we Francji nabijają się, że Hindenburg nałożył na swoje skronie laur, który w zasadzie Ludendorffowi przysługiwał.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Kuldahrus 20 grudnia 2018 20:38
20 grudnia 2018 21:05

Kiedyś trzeba było.

Dziękuję i pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @saturn-9 20 grudnia 2018 20:54
20 grudnia 2018 21:12

Dziękuję za dobre słowo. Poprawiłem tę Rzeszę na drugą. Niestety muszę przyznać, że to mój błąd. Dobrze (dla mnie), że Pan czuwa. :)

Pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować