-

Andrzej-z-Gdanska

Kraina porządnych ludzi

Byłem w lipcu w „Krainie porządnych ludzi”. Jeśli ktoś spyta gdzie to jest, to ja oczywiście od razu odpowiem na to proste pytanie: myślę o Podkarpaciu. Nazwę konkretnej miejscowości i jej zalety można przeczytać na poniższym zdjęciu, żeby nie było, że coś zmyślam lub konfabuluję albo jestem pod wpływem czegoś.

Napis z bliska:

Mimo, że minęło kilka lat od czasu wyrycia tych słów w kamieniu nadal śpiew ptaków zwycięża z gdzieniegdzie słyszanymi głosami ludzi. Czasami, po południu „ubogaca” przebywających na centralnym placu kuracjuszy i kuracjuszki „człowiek orkiestra” śpiewający „sznaps-barytonem” i to wszystko.

Iwonicz-Zdrój to jedno z najstarszych polskich uzdrowisk znane od 1578. Według Encyklopedii Katolickiej: nazwa XIV-wiecznej osady Iwonicz wiąże się z wczesnym kultem św. Iwona w Polsce. Etymologicznie nazwa wsi wywodzi się od imienia Iwo czy też bardziej popularnej w średniowieczu formy Iwan.

W 1799 właścicielem Iwonicza został hr. Teofil Wojciech Załuski (1760–1831), a w 1825 jego syn hr. Karol Teofil Załuski (1794–1845), ożeniony z Amelią z ks. Ogińskich. Wkrótce rozpoczyna się  budowa pierwszych obiektów zakładu kąpielowego oraz budowa pierwszych łazienek. Po Karolu hr. Załuskim dostał Iwonicz jego syn Michał Załuski (1827–1893). Do Załuskich należał Iwonicz aż do 1945, kiedy to NKWD aresztowało czterech członków rodziny.

Władysław Bełza związany był z uzdrowiskiem w Iwoniczu, gdzie organizował w l. 1874–1890 życie kulturalne i towarzyskie.

Rano szedłem zadbać o górne drogi oddechowe  korzystając z mini-tężni o zaletach:

Zalety tężni solankowej docenią osoby, które cierpią na niedobór mikroelementów, a także mają osłabiony układ odpornościowy. Inhalacje zalecane są również chorym z nawracającymi lub przewlekłymi schorzeniami dróg oddechowych. Specyficzny mikroklimat wykorzystywany jest również w profilaktyce nadciśnienia tętniczego, alergii, nerwicy wegetatywnej czy w przypadku ogólnego wyczerpania.

Potem śniadanie i rehabilitacja kręgosłupa fizycznego, bo ten „ideologiczny” jest tak przegięty, że nie rokuje poprawy.

Po południu zaś coś dla ducha. Nie wiem czy dobrze to coś nazwałem. Tym razem pojechałem zwiedzić Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza - Pomnik Historii, które to muzeum znajduje się w małej miejscowości Bóbrka w Gminie Chorkówka, koło (15 km) Krosna. Muzeum jest naprawdę wielkie pod względem obszaru i znajdujących się obiektów. Są to niepracujące już wieże wiertnicze z początków przemysłu naftowego. Do tego oprowadzał nas bardzo sympatyczny przewodnik. Wybierał z tej wielości najważniejsze obiekty, opowiadał bardzo fachowo i jednocześnie przystępnie. Od czasu do czasu opowiedział jakąś ciekawostkę a nawet odpowiadał na pytania. Trochę uważałem za wścibskie moje pytanie, ale przewodnik odpowiedział bez żadnego wahania. Chodziło mi o opłacalność istniejących w okolicy mnóstwa pracujących studni. Sprawa nie jest taka prosta. Z jednej strony studnie mają coraz mniejszą wydajność i często z powodu przejścia obsługi na emeryturę są dopiero likwidowane. Z drugiej strony likwidacja jest kosztowna ponieważ zgodnie z wymogami ekologicznymi trzeba miejsce studni doprowadzić do „porządku”.

Najpierw pomnik:

Stosowna tablica pamiątkowa informuje, że tu w 1854 roku powstała pierwsza na świecie (!) kopalnia oleju skalnego, który dzisiaj nazywamy ropą naftową.

Nie stało się to ani w słynnym na cały świat Teksasie czy również słynnym Kuwejcie, ale tu w Polsce!

I to dzięki  Ignacemu Łukasiewiczowi. To on w 1853 roku uzyskał naftę z oleju skalnego i zastosował w lampie naftowej własnej konstrukcji. Prowadził doświadczenia z destylatem naftowym wspólnie z Janem Zehem. Jednak to Jan Zeh sam złożył 27 maja 1858 roku wniosek o nadanie przywileju pierwszeństwa w zakresie przetwarzania ropy naftowej.

Na terenie muzeum znajduje się studnia wykopana ręcznie, tzw. „kopanka” o nazwie „Franek”. Kopacz, który pierwszy dokopał się do ropy mógł nadać nazwę studni. W tej studni nadal zbiera się ropę. Jak widać na zdjęciu w wiadrze znajduje się ropa.

Wokół Iwonicz Zdroju jest sporo studni, w których zbiera się nadal ropa naftowa. Jest ona zbierana do cystern i przewożona do pobliskich rafinerii. Jednak coraz mniej ropy zbiera się w studni i wydobycie ropy w ten sposób jest nieopłacalne. Powoli są zamykane.

 

Ciekawym urządzeniem jest kiwon czyli (inne nazwy żuraw pompowy, pompa żerdziowa, kiwak, konik) – pompa służąca do pompowania ropy naftowej ze złoża mającego niskie ciśnienie własne, instalowana przy wy­locie otworu wiertniczego z którego wydobywana jest ropa za pomocą pompy wgłębnej. Konstrukcja typowego kiwona składa się z belki fundamentowej, podpory i wahacza. Na jednym końcu wahacza umocowane są za pośrednictwem laski pompowej żerdzie napędzające pompę – na drugim transmisja, przekazująca ruch posuwisto-zwrotny z kieratu pompowe­go na tłok pompy.

 

Mnie kojarzy się z przemysłem naftowym w Teksasie w USA.

W Bóbrce wygląda jak niżej i działa tak samo.

Ignacy Łukasiewicz urodził się w 1822 roku w Zadusznikach (powiat mielecki), w szlacheckiej rodzinie inteligenckiej pochodzenia ormiańskiego. Jego ojcem był Józef Łukasiewicz (zm. 1836) – posesor folwarku i żołnierz Tadeusza Kościuszki, pieczętujący się herbem Łada, matką – Apolonia ze Świetlików. Miał czworo rodzeństwa: Marię, Emilię, Aleksandra i Franciszka.

Zła sytuacja finansowa rodziny nie pozwalała na dalszą edukację i zmusiła go do przedwczesnego rozpoczęcia pracy jako praktykanta w aptece Antoniego Swobody w Łańcucie - w latach 1836–1840.

Rozpoczął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim, a dyplom magistra farmacji uzyskał na Uniwersytecie Wiedeńskim 30 lipca 1852.

Na przełomie roku 1852/1853 Łukasiewicz i Jan Zeh otrzymali naftę metodą frakcjonowanej destylacji. Pierwsza skonstruowana przez Łukasiewicza lampa rozświetliła wystawę apteki we Lwowie 31 lipca 1853 roku i jest symboliczną, oficjalną datą narodzin przemysłu naftowego w Polsce. Po raz pierwszy zastosowano w praktyce oświetlenie naftowe podczas pilnej nocnej operacji w szpitalu powszechnym na lwowskim Łyczakowie. W roku 1854 w gorlickiej dzielnicy Zawodzie na skrzyżowaniu ulic Węgierskiej i Kościuszki zapłonęła pierwsza na świecie uliczna lampa naftowa.

 W tym samym roku (1854) założył także pierwszą na świecie kopalnię ropy naftowej w Bóbrce koło Krosna (spółka naftowa Tytusa Trzecieskiego z Łukasiewiczem oraz właścicielem Bóbrki, Karolem Klobassą); kopalnia jest czynna do dzisiaj. W 1857 roku otworzył rafinerię w Klęczanach koło Nowego Sącza. Z wydobywanej w tym miejscu ropy produkował naftę, smary, oleje smarne i asfalt.

 Był bardzo sprawnym organizatorem, z czasem dorobił się na ropie naftowej dużego majątku. Był również wielkim społecznikiem. Propagował zakładanie sądów, budowę dróg i mostów, szkół, szpitali itd., finansując wiele inicjatyw z własnej kieszeni, walczył z biedą i alkoholizmem w regionie, tworzył kasy zapomogowe i fundusze emerytalne. Dążył do rozwoju rodzącego się tam przemysłu naftowego, nie skupiając go całkowicie w swoich rękach, lecz namawiając i pomagając w tworzeniu również innych firm. Był Posłem na sejm galicyjski IV kadencji (1877–1882).

W  roku 1873 papież Pius IX za działalność charytatywną nadał mu tytuł Szambelana Papieskiego i odznaczył go Orderem Św. Grzegorza. W roku 1877 zorganizował we Lwowie kongres naftowy oraz utworzył w Gorlicach Krajowe Towarzystwo Naftowe.

Jan Zeh we własnej rafinerii we Lwowie, od 1853 do początku lat 60. XIX w., na podstawie zezwolenia władz austriackich produkował naftę, smary, świece parafinowe, a wytworzone produkty sprzedawał w sklepie przy ul. Krakowskiej we Lwowie, w całym kraju oraz za granicą. Osiągnięcia na niwie naftowej opublikował w relacji „Pierwsze objawy przemysłu naftowego w Galicji”. Dotknęła go osobista tragedia: 12 lutego 1858 w pożarze sklepu z produktami naftowymi zginęła jego żona Dorota z Obłoczynskich (l. 21) i jej siostra Hermina (l. 17). W latach 60. XIX w. wycofał się z dalszej działalności naftowej, nie zadbał o rozgłos i sławę, lecz pogrążony w skromności powrócił do wyuczonej profesji wśród nafciarzy Borysławia.

I nie potrzebowali, nasi porządni ludzie,  funduszy UE. Nie musieli czekać na „polski ład” ani pisać listów z prośbą do cesarza. To było niesamowite. Może dlatego, że to miejsce, na szczęście, znajdowało się daleko od tzw. ośrodków decyzyjnych i nikt nie wiedział co się tam „wyprawia”. Tutaj podpowiadam jeden ze sposobów na sukces w obecnych czasach. Trzeba trochę ten sposób adoptować, ale najważniejszy jest dobry przykład i porządni ludzie, choćby z Podkarpacia. Chociaż nie jest to jedyne miejsce w Polsce gdzie są tacy ludzie. Jest ich sporo chociaż tego nie widać (na szczęście), bo nie występują w różnych „telewizorach”, tylko robią swoje.

Sam Łukasiewicz był już w tamtych czasach „dziwnym” człowiekiem. Nie opatentował lampy naftowej bo uważał, że dary ziemi takie jak olej skalny i wyprodukowana z niej nafta powinny służyć ludziom. Warto przypominać i pamiętać o takich ludziach, tym bardziej, że byli Polakami.

Na koniec polecam ciekawą stronę internetową Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza, gdzie można znaleźć wiele ciekawostek, wiertnic, urządzeń zabytkowych związanych z wydobyciem ropy naftowej. Jest też dom Ignacego Lukasiewicza.

Niedaleko Iwonicza leży uzdrowisko Rymanów. W 1872 r. Anna Potocka i Stanisław Potocki,  podpisali kontrakt kupna Rymanowa i stali się założycielami Rymanowa-Zdroju. 16 sierpnia 1876 r. podczas spaceru Anny Potockiej (autorki „Mojego pamiętnika” wydanego w 1927 r.) z dziećmi jeden z synków Józef odkrył źródło lecznicze wody. Badania jej użyteczności trwały do 1879.

Występowanie od wieków wód leczniczych w sąsiednim Iwoniczu-Zdroju skłoniło zamieszkałych od 1870 w Rymanowie właścicieli dóbr Annę i Stanisława Potockich do szukania podobnych źródeł w okolicznych górach i dolinie rzeki Taba (dziś Tabor). Wyjątkową okazję dał pobyt na dworze rymanowskim chemika Tytusa Sławika. Wykonana przez niego pobieżna analiza źródła nad brzegiem rzeki Taba, wykazała silne stężenie jodu i żelaza.

"Anna z Działyńskich Potocka była kobietą wspaniałą. Kiedy miała okazję z dużym zyskiem sprzedać dobra rymanowskie i żyć w dostatku, wybrała skromny żywot, by nie pozbawiać swoich dzieci ojcowizny. Nie majątku, bo tego można było kupić jeszcze więcej, może nawet w lepszym miejscu w Galicji, ale zapamiętanych z dzieciństwa krajobrazów: Rymanowa z dominującą nad miasteczkiem kościelną wieżą, źródełka wody, wokół którego wyrastał Zdrój, skalistych brzegów Wisłoka w Rudawce Rymanowskiej, gromady wiejskich dzieciaków uczących się rzeźby w przydworskiej szkółce, Drogi Krzyżowej na Kalwarię...

Działyńscy pochodzili z Wielkopolski i wielce zasłużyli się dla niej. Ojciec Anny - Tytus Działyński był patriotą wielkiego formatu, podobnie jak i jego siostra Klaudyna z Działyńskich Potocka. Tytus podarował narodowi swoją wspaniałą bibliotekę i pałac w Kórniku. Klaudyna cały swój majątek wydała na pomoc przebywającym na uchodźstwie powstańcom z 1831 r. To jej właśnie Adam Mickiewicz zadedykował III część "Dziadów".

Mąż Anny - Stanisław Potocki, wnuk po kądzieli nieszczęsnego Stanisława Szczęsnego Potockiego, był powstańcem z 1863 r. Wskutek represji stracił cały swój majątek. Poślubiła Anna zatem ziemianina bez ziemi, bowiem jak się okazało, ważniejszy dla niej był jego szczery patriotyzm i prawdziwie rycerski honor.

Pamiętnik Anny z Działyńskich Potockiej jest nie tylko dokumentem epoki, ostatniej ćwierci XIX w. Ona sama wciąż budzi nasz zachwyt szczerością swoich intencji i postępowania. Jej wiara w Boski porządek świata, pochylenie nad każdym ludzkim nieszczęściem i chęć wspomagania potrzebujących, teraz gdy bardziej niż kiedykolwiek ulegają zachwianiu tradycyjne systemy wartości, powinny stać się także dla nas drogowskazem w naszej doczesności, bo życie przeminie, ale pamięć u potomnych pozostanie. Ma od niedawna Anna Potocka swój pomnik w rymanowskich dobrach - Szkołę Podstawową i Gimnazjum w Posadzie Górnej, noszące jej imię. Ma też wdzięczność, taką zwyczajną, jaką darzy się dobrych ludzi."

Andrzej Potocki

Ciekawych i godnych odwiedzenia miejsc w okolicy jest wiele. Napisałem tylko o tych, które odwiedziłem. Niedaleko jest Dukla, w której ok. 1414 urodził się Św. Jan z Dukli, polski święty katolicki, pustelnik, franciszkanin, pod koniec życia w surowszej gałęzi zakonu: bernardynach.

 

https://iwonicz-zdroj.pl/dla-turysty/teznia-solankowa/

https://bobrka.pl/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ignacy_%C5%81ukasiewicz

https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Zeh

https://pl.wikipedia.org/wiki/Iwonicz-Zdr%C3%B3j

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4860523/moj-pamietnik

https://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publication/68612/edition/84834?language=pl

 

 

 

 



tagi: ropa naftowa  rymanów  iwonicz  hr. karol teofil załuski  anna z działyńskich potocka  ignacy łukasiewicz 

Andrzej-z-Gdanska
13 września 2021 18:58
27     1804    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stanislaw-orda @Andrzej-z-Gdanska
13 września 2021 20:21

Mam jedną uwagę, bardziej techniczną. Określenie kopalnia do miejsca  wydobywania ropy naftowej jest nieadekwatne. Takimi miejscami, gdzieś tak od od początków XX wieku, są szyby naftowe, a wcześniej były to tzw. kopanki. czyli właśnie doły (studnie) wykopywane do momentu, az zaczęła w nich pojawiać się ropa. Proszę sobie wyobrazić takiego "kopacza' , który schodził po drabinie i  tam na samym  dnie w trujących oparach napełniał wiadro ropą, które umocowane na linie wyciągali inni. Niekiedy taki kopacz z powodu zbytniego zatrucia, tracił przytomność i  nie zdołał samodzielnie wyjść na powierzchnię. Tak wiec, było mnóstwo ofiar śmiertelnych (opieram na casusie takiego samego rodzaju wydobycia w rejonie Baku), rotacja była olbrzymia, bo kopacze długo nie wytrzymywali, wypluwając w efekcie dość szybko płuca. I, jak można się domyślać, sporo owych kopaczy to nie byli ochotnicy, ale zesłańcy do karnych kolonii (nadal casus Baku).

 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Andrzej-z-Gdanska
13 września 2021 20:53

Jak Pan pewnie zauważył, a ja musiałem dokładnie słuchać co mówi przewodnik, bo myślałem, że się przesłyszałem, słysząc "kopalnia", tak jest napisane na zdjęciu pomnika, a poniżej jest powiększenie napisu. Nie dość tego jest napisane "kopalnia oleyu skalnego", bo to jest prehistoria w historii przemysłu naftowego i obecnie mało kto kojarzy "olej skalny" z ropą naftową.

Tak jak Pan pisze początkowo kopano tę studnię do ok. 50 m, a potem drążono otwór prymitywnymi narzędziami. Na szczęście metan nie jest trujący ale łatwo tworzy wybuchowe mieszanki.

Jak popatrzeć w tę studnię to widać od czasu do czasu bąbelki metanu wydostające się z ropy.

zaloguj się by móc komentować

chlor @Andrzej-z-Gdanska
13 września 2021 20:58

Łukasiewicz nie był wynalazcą lampy naftowej. Takich lamp było pełno wcześniej. Stworzył przemysł naftowy i sposób produkcji paliw z ropy. Dobrał taką frakcję ropy którą można było bezpiecznie spalać w lampie, bez ryzyka wybuchu.

 

zaloguj się by móc komentować

handlarz @Andrzej-z-Gdanska 13 września 2021 20:53
13 września 2021 21:02

 

 

Biuletyn SPZD 20

Walka o polską naftę Mieczysława Tyszkiewicza ( Część II. Lata 1923–1938) , BarbaraTokarsk a........18

Stanisław Szczepanowski mąż opatrznościowy galicyjskiego Podkarpacia ,         Jan Rybotycki...........23

Muszkieterowie schodniccy: K. Odrzywolski, W. Wolski ,        Krzysztof Lorenz......................................27

W. Wolski uważany jest przez licznych historyków za jednego z trzech twórców galicyjskiego przemysłu naftowego, obok Kazimierza Odrzywolskiego oraz swojego wuja S. Szczepanowskiego. Jako pierwszy zastosował sprężony gaz do wydobywania ropy naftowej, jako pierwszy w świecie skroplił gazy naftowe oraz wynalazł tzw. „hydrauliczny taran wiertniczy” , będący na początku XX w. najciekawszym w skali światowej rozwiązaniem w dziedzinie hydraulicznego wiercenia szybkoudarowego. Po śmierci Odrzywolskiego i Szczepanowskiego w 1900 r. założył własne przedsiębiorstwo naftowe z siedzibą we Lwowie

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wac%C5%82aw_Wolski_(in%C5%BCynier)

Był mężem poetki Maryli Wolskiej z domu Młodnickiej, z którą miał pięcioro dzieci m.in. poetkę i prozaiczkę Beatę Obertyńską, poetę Ludwika i malarkę Anielę (Lelę) Pawlikowską.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Oberty%C5%84ski

zaloguj się by móc komentować

handlarz @handlarz 13 września 2021 21:02
13 września 2021 21:11

nedza galicyjska,

wyklety przez Watykan i walczaca o niego A.Dzialynska Potocka https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Stoja%C5%82owski

image.png

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Ch%C5%82%C4%99dowski

Jak napisał o nim Kazimierz Chłędowski do reszty obrzydliwą figurą był ksiądz Stojałowski, przywódca (...) ludowców, istna figura zbrodniarza. Chudy, blady, bez cery, w zasmarowanej brudnej sutannie, nie umyty, nie uczesany, o spojrzeniu stępionym, podstępnym pełnym fałszu i obłudy. Wyglądał tak, jakby się ciągle walał po szynkach i domach publicznych, a dla odpoczynku przychodził czasem do parlamentu. Usta jego zapełnione były śliną ropuchy, która truje, gdy padnie na inne żywe stworzenie; gdy te usta się rozwarły, to na to by wyrzucać z siebie słowa nienawiści, podburzania poszczególnych klas ludności przeciwko sobie i przekleństwa. Obraz Stojałowskiego zostanie mi w pamięci jako typ wyrzutka społeczeństwa polskiego

zaloguj się by móc komentować

handlarz @chlor 13 września 2021 20:58
13 września 2021 21:28

np.

ROZDZIAŁ VII
Siły, maszyny, wizje
25 maja, w czasie gdy Bonaparte obmyślał plany swej zakończonej klęską
kampanii rosyjskiej, w kopalni Felling w pobliżu miasta Sunderland miała
miejsce gigantyczna eksplozja metanu. Wypadek odbił się w Wielkiej Brytanii
szerokim echem. Lampy naftowe używane przez górników często powodowały
zapalenie się gazów podziemnych i liczne ofiary tych pożarów nie były niczym
nowym. Jednak ta katastrofa kosztowała życie dziewięćdziesięciu dwóch
mężczyzn i chłopców, spalonych, zaczadzonych lub zmiażdżonych przez spadające
skały. Produkcja węgla w Wielkiej Brytanii była zdecydowanie największym
przemysłem wydobywczym na świecie. Stanowiła źródło energii, niezbędnej
w pierwszej fazie rewolucji przemysłowej, i wspomagała gwałtowny rozwój
handlu zagranicznego, który sprzyjał rozprzestrzenianiu się maszyny parowej
na całym świecie. Nowe kopalnie otwierano prawie co tydzień, a nowe szyby
schodziły coraz niżej w głąb ziemi. Im głębiej odbywały się prace, tym bardziej
rosło niebezpieczeństwo wybuchu, a malała szansa na przeżycie ofiar. Czy był
to jednak powód mogący zahamować postęp w epoce rozwoju przemysłu? Pozostawała
godna współczucia ludzka tragedia. Wzruszające przemówienie wygłoszone
nad zbiorową mogiłą ofiar katastrofy pogrążyło zgromadzonych we
łzach, a nazajutrz wydrukowały je gazety całego krajul . Właściciele kopalni węgla
wyznaczyli nagrodę dla tego, kto wymyśli bezpieczną lampę. 1 października
1813 r. pod przewodnictwem sir Ralpha Milbanke'a (późniejszego teścia Byrona)
grupa dżentelmenów o zainteresowaniach społecznych założyła Towarzystwo
Popierania Wynalazków. W jakiś czas później, jeszcze tego samego roku,
lekarz z Sunderland, doktor Clany, skonstruował pierwszą bezpieczną lampę.
Choć spełniała ona swe podstawowe zadanie, była jednak zbyt ciężka i trudna
w użyciu dla posługujących się nią górników./.../

Sześć tygodni później naczelny inżynier kopalni grand allies, George Stephenson,
największy konstruktor swoich czasów, choć prawie niepiśmienny,
twórca lokomotywy, wymyślił inną bezpieczną lampę, dużo mniejszą i lżejszą
od lampy Clany'ego. Stephenson od dłuższego czasu biedził się nad sprawą
gazów kopalnianych, im większe bowiem i wydajniejsze maszyny wydobywcze
konstruował, tym większe stawało się ryzyko pożaru. 21 października postanowił
sam przetestować lampę, zjeżdżając z nią do najbardziej niebezpiecznej
części kopalni Killingworth. John Moody, świadek, opowiadał potem: "Kiedy
podeszliśmy do wywietrznika, było tam znacznie więcej gazu niż zwykle, więc
powiedziałem panu Stephensonowi i panu Woodowi [drugi świadek], że jeśli
lampa się nie sprawdzi, to będziemy ciężko poparzeni. Ale pan Stephenson
uparł się, żeby zrobić próbę, choć ja zdecydowanie wzbraniałem się przed tym.
Tak więc pan Wood i ja trzymaliśmy się w pewnej odległości, pozostawiając
pana Stephensona samego. Ale zaraz usłyszeliśmy, że lampa się sprawdza. Od
tej pory kilka razy byłem z panem Stephensonem i panem Woodem przy próbach
jego różnych lamp" P.Johnson

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @chlor 13 września 2021 20:58
13 września 2021 21:30

a i owszem, był.

Łukasiewicz, po relegacji z Rzeszowa do Lwowa, miał zakaz opuszczania tego iasta. Pracował tam w aptece "Pod Złotą Gwiazdą", której wlaściucielem był Piotr Mikołasz. Tam właśnie, w aptecznym laboratorium udało się Łukasiewiczowi we wspólpracy z innym asystentem aptecznym Janem Zehem, wyfrakcjonować czysta nafte meroda destylacji (1852 r.).

Nafta nie nadawała sie dla ldotychczas stosowanych lampy olejowych, nalezało je przekonstruować.

Łulkasiewicz wraz z lwowskim blacharzem (druciarzem)  Adamem Bratkowskim zademonstrowali prototyp pierwszej lampy oświetlanej naftą. Wystawiony został  w oknie  wystawowym lwowskiej apteki "Pod Złotą Gwiazdą" w czerwcu 1853 r.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @stanislaw-orda 13 września 2021 21:30
13 września 2021 21:46

Łukasiewicz i Zeh byli pierwszymi w świecie chemikami, którzy otrzymali czystą naftę (kerosin)  metodą destylacji ropy naftowej.  Swój wynalazek opatentowali w C.K. Austriackim Biurze Patentowym w 1854 r.

zaloguj się by móc komentować

m8 @stanislaw-orda 13 września 2021 21:30
14 września 2021 04:12

Ciekawie się zapowiada. Czekam na ciąg dalszy i rozstrzygnięcie w sprawie. Znamienne jest, że wg. Ang. Wiki nie jest Łukasiewicz wynalazca rzeczonej lampy, ale wg nimieckiej już tak. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @m8 14 września 2021 04:12
14 września 2021 04:56

Wszystko zależy od imterpretacji. Formalnie rzecz biorąc, wynalazcą jest ten, kto pierwszy opatentowl dany wynalazek. Lukasiewicz nie opatentowal samej lampy, ale proces ratyfikowania nafty z surowej ropy naftowej. Zreszta dzięki temu zbił niebagatelny majatek. A kto opatentował "lampę naftową", to inna kwestia. Nie był to Łukasiewicz.

Podobna kwestia jest z "przyznawaniem się" do "polskiego Nobla" dla Marii Curie-Skłodowskiej. Nagrodę otrzymała, gdy była żona Piotra Curie, francuza, mieszkaławe Francji w we francuskim laboratorium dokonała swoich odkryć (sponorowanych za pieniadze francuskich podatników), ponadro w sensie   formalnym została obywatelką Francji. Francja ma zatem pełne prawo uważać , że to "Nobel francuski". 
A jako że u nas tych nobli jak na lekarstwo, to dopisujemy sobie, co tylko się da.

O, choćby na podobnej zasadzie cieszymy się, że Robert Lewandowski strzela bramki dla niemieckiego klubu. Że "Polak" też potrafi. To jest rodzaj terapii w leczeniu masywnego naroddowego kompleksu niższości.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @handlarz 13 września 2021 21:02
14 września 2021 07:22

Dzięki za ciekawe uzupełnienie historii galicyjskiego przemysły naftowego oraz interesujący "Biuletyn Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyskiej".  Wiele się działo w tamtych czasach, a mocno zostało przycięte po II WŚ, kiedy granica Polski została tak przesunięta, że te tereny znalazły się poza Polską!

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @handlarz 13 września 2021 21:11
14 września 2021 07:30

Fragment tekstu z linku do Wiki:

 ...Polski duchowny katolicki, propagator haseł: oddzielenia Kościoła od państwa, parcelacji wielkiej własności ziemskiej.

Sporo miejsca poświęca autor Baśni "Socjalizm i śmierć" T III, cytuję:

...ksiądz Stojałowski, choć popularny, nie był osobą na tyle godną zaufania, by można go było wykorzystać w rewolucyjnej robocie z całą odpowiedzialnością za czyn.

Polecam jeśli ktoś nie czytał:

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/basn-jak-niedzwiedz-socjalizm-i-smierc-tom-iii/

 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @stanislaw-orda 14 września 2021 04:56
14 września 2021 07:42

Tzw. "historia" ludzka chadza dziwnymi drogami, cytuję:

Maria Salomea Skłodowska-Curie (ur. 7 listopada 1867 w Warszawie, zm. 4 lipca 1934 w Passy) – polsko-francuska fizyk i chemik, dwukrotna laureatka Nagrody Nobla.
Nagrodą Nobla została wyróżniona po raz pierwszy w 1903 – z fizyki, wraz z mężem Pierre’em Curie i z Henrim Becquerelem, za badania nad odkrytym przez Becquerela zjawiskiem promieniotwórczości. Po raz drugi została nagrodzona w 1911 – z chemii za odkrycie polonu i radu, wydzielenie czystego radu i badanie właściwości chemicznych pierwiastków promieniotwórczych. Należy do grona jedynie czterech osób, który otrzymały Nagrodę Nobla więcej niż raz. Wśród nich jest jedną z dwóch, które otrzymały nagrody w różnych dyscyplinach. W tej czwórce jest też jedyną kobietą oraz jedynym uczonym uhonorowanym w dwóch różnych naukach przyrodniczych[c]. Mimo polskiej narodowości i sentymentów do kraju, nigdy nie otrzymała polskiego obywatelstwa – do Francji wyjechała z paszportem Imperium Rosyjskiego.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować



BTWSelena @Andrzej-z-Gdanska
14 września 2021 09:37

Pięknie dziękuję za "Krainę porządnych ludzi"--sama pochodzę z podkarpacia,gdzie mieszka moja Rodzina,chociaż wychowałam się w Krakowie... Z przyjemnością czytam notki o zaletach i ciekawych miejscach,oraz pouczające komentarze nawigatorów... Na podkarpaciu pamiętam ogromną biedę drobnych rolników,lasy i zagubione wioski o kiepskich drogach. Lecz cisza i spokój i te lasy sosnowe,a nawet bezdroża,z dala od zgiełku aut i tirów--to coś co pozwala oddychać...wielgaśny plus dla pana!

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Andrzej-z-Gdanska 14 września 2021 07:42
14 września 2021 10:38

Ciekawe, kto redaguje w taki sposób teksty., jak ponizszy fragment w zacytowanym:
 

"... nigdy nie otrzymała polskiego obywatelstwa  - ...."

Co bowiem ma to znaczyć bez skomentowania, czy o jego uzyskanie w ogóle czyniła  starania, wnioskowała, etc. (oczywiscie w latach , gdy Polska już funkcjonowała jako państwo formalnie niepodległe, tj. po Traktacie Wersalskim.)

Czyli, że chyba nalezało dać zaocznie obywatelstwo polskie obywatelce Francji.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @BTWSelena 14 września 2021 09:37
14 września 2021 13:44

Proszę bardzo.

O porządnych ludziach łatwo się pisze, a do tego przyjemnie. Tam nadal jest sporo porządnych ludzi!

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @stanislaw-orda 14 września 2021 10:38
14 września 2021 14:06

Pana pytanie jest chyba trochę retoryczne, a może a odpowiedź trudna do ustalenia, ale ciekawe. Nie wiadomo czy któs próbował znaleźć odpowiedź.

Nie mniej jednak "poskrobałem" trochę i znalazłem, cytuję:

Maria Skłodowska-Curie • pl.wikipedia.org

Najbardziej aktywny edytor tej strony to Michał Sobkowski · 112 (31,3%)

https://xtools.wmflabs.org/articleinfo/pl.wikipedia.org/Maria_Sk%C5%82odowska-Curie?uselang=pl

O mnie [Michał Sobkowski ]

Jestem chemikiem-organikiem, specjalistą od chemii nukleotydów i organicznych związków fosforu.
Działalność w Wikipedii zacząłem 5 marca 2006, a od 25 lutego 2009 jestem też administratorem.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedysta:Micha%C5%82_Sobkowski

Kolejny cytat;

Po wojnie skupiła się na zbieraniu funduszy na Instytuty Radowe w Paryżu i Warszawie. Pierwszy ukończony został tuż przed wybuchem I wojny światowej.
Maria nigdy nie zapomniała, że jest Polką. Jej wyjazd na studia na Sorbonie miał służyć nie tylko jej ambicjom naukowym. Planowała tuż po studiach wrócić do kraju i oddać się pracy dla dobra Ojczyzny.

http://muzhp.pl/pl/c/557/maria-sklodowskacurie

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Andrzej-z-Gdanska 14 września 2021 14:06
14 września 2021 19:41

ostatni cytat jest autorstwa Małgorzaty Janickiej, w 2011nr. doktorantki w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego.

Moim zdaniem wygląda to na   poprawnościowo-strawny szablon akademicki pisania nt.  Marii Curie-Skłodowskiej.

zaloguj się by móc komentować

chlor @stanislaw-orda 14 września 2021 19:41
14 września 2021 22:38

Jedyne co ocalało, to nieliczne listy wymieniane z naukowcami, i prasa francuska. Pamiętniki zostały spalone by nie psuć obrazu.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @stanislaw-orda 14 września 2021 19:41
15 września 2021 07:08

Ten cytat podałem trochę z "przekorności". Okazuje się, że nie tylko ja "potrafię" nieporadnie pisać. :))

 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Andrzej-z-Gdanska
15 września 2021 07:12

... by nie psuć obrazu.    ...i "poprawności" szeroko rozumianej, bo wiele środowisk chciało "przytulić" Panią Marię... No właśnie. Czytałem "rozprawkę" naukawą o tym jak pisać nazwisko Pani Marii. Niektórzy twierdzą, że przybrała nazwisko męża czyli Curie a "nasi" dołożyli coś "naszego" czyli Skłodowską. Chociaż po polsku powinno być Maria Słodowska-Curie.
 

zaloguj się by móc komentować

Numisma @stanislaw-orda 14 września 2021 04:56
15 września 2021 07:51

Nie my jedni jesteśmy łasi na splendor, jakiego wybitna jednostka przydaje "swojej" zbiorowowości. Na przykład Żydzi. Nobli ci u nich dostatek, ale i Marię przyjmą. Jak my piszemy Skłodowska-Curie, mimo że podwójnego nazwiska nigdy nie nosiła, tak oni z uporem podkreślają: Maria Salomea.

Właśnie imię Salomea wypominała Noblistce francuska prasa, w 1911 roku jeszcze nieskażona politpoprawnością. Dodajmy do tego ateizm i niemoralne prowadzenie się i fakty układają sie same.

Za to my w rewanżu mozemy skubnąć Żydom Tadeusza Reichsteina. Tym bardziej ze przynajmniej jego rodzice uzyskali polskie obywatelstwo. ;)

PS. Na podstawie przepisów odpowiedniej ustawy z 1920 r. Maria Curie nie mogłaby dostać obywatelstwa polskiego, nawet gdyby o nie wystąpiła.

zaloguj się by móc komentować


handlarz @Andrzej-z-Gdanska
15 września 2021 09:16

zeszlo na 'porzadnych' ludzi,

powiedzmy https://www.rp.pl/historia/art910041-maria-sklodowska-curie-duma-wstyd-i-wrog-francji

Precz z przybłędą!

...  Autor ubolewał na 18 kolumnach, że ojczyzna trafia w ręce garstki „brudnych cudzoziemców, okradających ją i hańbiących".

/.../ On, mieszkający przy rodzicach 34-letni kawaler, w ramach zalotów dedykował jej książkę o romantycznym tytule: „Symetria w polach elektrycznych i magnetycznych" 

/.../Langevin łamał stereotyp o nudnych uczonych z kozimi bródkami. Na fotografii z 1897 r., widać archetyp francuskiego uwodziciela z zabójczymi wąsami – i taką też miał reputację.

/.../Była to część szerszego paradoksu, przez który Skłodowska-Curie została członkiem Akademii Nauk w obskuranckiej Rosji, natomiast postępowa Francja zwlekała z przyjęciem kobiety do końca lat 60.

... a Marię Skłodowską-Curie nazwano „złodziejką mężów"

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @stanislaw-orda 13 września 2021 20:21
15 września 2021 18:02

Tak to pewnie mniej więcej wyglądało w Ameryce:
https://youtu.be/UrtXWFgxYbA

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować