-

Andrzej-z-Gdanska

Opony z gorzałki? – czemu nie! Polak potrafi…

…i jeśli odejmie sobie od ust kieliszeczek gorzałeczki to z „ułańską fantazją” wyprodukuje niejedną oponę. Ktoś zapyta – jak to możliwe? Chwileczkę i wszystko się wyjaśni.

Najpierw jednak fragment książki Gabriela Maciejewskiego „Socjalizm i śmierć” tom II, str. 84:

„Z pewnością będzie to dla wielu czytelników zaskoczeniem, ale cukrownie zaczęły wypierać z krajobrazu gorzelnie. Oto fragment relacji z wystawy wyrobów rękodzielniczych i płodów rolnych, jaka miała miejsce w Warszawie latem roku 1857. Tekst umieszczony został w Gazecie Warszawskiej z lipca tego właśnie roku. Autor dość precyzyjnie wyjaśnia, dlaczego gorzelnictwo musiało ustąpić miejsca cukrownictwu.

Przy dzisiejszym bowiem stanie handlu okowitą, w ręku kilku starozakonnych kupców skoncentrowanego, ceny okowity tak są niskie, że ledwie koszta wypalenia pokrywają i sam tylko wywar, do żywienia inwentarzy używany, stanowi jedyny czysty zysk właścicieli ziemskich pędzących wódkę. To położenie gorzelni ostać się długo nie może jako anormalne i nie daleki zapewne czas, w którym wszystkie małe gorzelnie zamknięte zostaną, a tylko wielkie, więcej fabrycznym sposobem prowadzone, jako odrębny od rolnictwa przemysł, istotny zarobek przynosić będą przemysłowcom”.

Poniżej obszerny fragment artykułu "Jesteśmy zdolni i praktyczni.
Polski kauczuk syntetyczny" z "Gazety Gdańskiej" nr 116 z 20-21 maja 1939 roku:

„Wojna kauczukowa" ma dosyć romantyczne dzieje i w przeciwieństwie do kwestii nafty nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Rozstrzygnięcie tej walki nie jest zresztą łatwe, gdyż wynik jej nie zależy od ściśle określonych złóż naturalnych, lecz od warunków klimatycznych.

Naturalne lasy kauczukowe posiadała Brazylia. Zostały one jednak wyniszczone rabunkową gospodarką, skutkiem czego pierwotny monopol Brazylii - która była jedynym dostawcą kauczuku - upadł.

Monopolu tego zresztą już dużo wcześniej pozazdrościła Brazylii Anglia. I tu właśnie znaleziono sposób dosyć romantyczny na przełamanie uprzywilejowania Brazylii. Dopuszczono się po prostu kradzieży. Wykradziono nasiona drzew kauczukowych i zasadzono na wyspach malajskich i w Indiach Holenderskich. Z chwilą więc, gdy na skutek wyniszczenia brazylijskich lasów kauczukowych począł grozić brak tego surowca, na arenę wystąpili nowi jego producenci: Anglia przy współudziale Holandii. Oczywiście znowu producenci monopolistyczni.

Ten nowy monopol kauczukowy też się nie utrzyma. Z czasem bowiem, Stany Zjednoczone, które stały się największym konsumentem kauczuku, zaczęły bardzo dotkliwie odczuwać skutki angielsko - holenderskiego monopolu. Przed paru więc laty Stany Zjednoczone - a szczególnie Ford - zakupiły w Brazylii olbrzymie obszary, zaplantowały drzewka kauczukowe i teraz czekają cierpliwie, aż minie dziesięć lat, by zebrać pierwsze plony. Wtedy Ameryka - przystąpi jako trzeci wspólnik do monopolu i walka o kauczuk, tak jak walka o naftę, będzie w zasadzie rozstrzygnięta.

Zapewne. Byłaby rozstrzygnięta, gdyby... nie wdała się w sprawę nauka. Monopole bowiem na tak cenne i niezbędne surowce jak nafta i kauczuk dokuczały i dokuczają nie tylko narodom tak bogatym i sytym, jak Ameryka czy Anglia, lecz przede wszystkim narodom, które nie mogą sobie pozwolić na gigantyczne pociągnięcia amerykańskie. Uczeni więc różnych krajów zaczęli przemyśliwać nad stworzeniem kauczuku syntetycznego.

Prace w tym kierunku rozpoczął już przed wojną Hofman w Lewerkuren. Otrzymał jednak produkt bardzo niedoskonały.

Mimo to w czasie wojny światowej wyprodukowano przeszło 2,5 miliona kilogramów tego syntetycznego kauczuku, boć .zawsze lepszy kauczuk kiepski, niż żaden. Po wojnie produkcję owego „kauczuku metylowego" zarzucono gdyż nie tylko był mało wartościowy, ale nadomiar złego także i drogi.

Sprawę produkcji kauczuku syntetycznego zadawalająco rozwiązano dopiero w ostatnim dziesięcioleciu i to niemal równocześnie w kilku krajach. Najwięcej- dzięki propagandzie - słyszało się zawsze o niemieckim kauczuku syntetycznym „Buna” ale i Stany Zjednoczone, które wolą być asekurowane ze wszystkich stron nie pozostawiły badań w tej dziedzinie odłogiem. Ostatnio zaś w pierwszym szeregu pionierów produkcji kauczuku syntetycznego stanęła Polska, wypuszczając na rynek kauczuk syntetyczny „Ker“, wyrabiany z... ziemniaków.

Jest rzeczą oczywistą, że każdy stara się robić kauczuk z tego, czego w kraju jest pod dostatkiem. Inaczej przecież cała historia byłaby kompletnie bez sensu. Niemcy zatem wyrabiają kauczuk z węgla. Droga jest bardzo długa. Właściwym punktem wyjścia niemieckiej buny jest butadien.

Polski kauczuk syntetyczny „Ker" wyrabia się z, ziemniaków, ściślej zaś biorąc ze spirytusu z tych ziemniaków produkowanego. Przez rozkład par alkoholowych otrzymuje się gaz „erytren”. Gaz ten, zanim zamieni się w kauczuk, przechodzi oczywiście cały szereg skomplikowanych procesów „polimeryzacji”, ,,koakulacji“ itp.

Tak oto w największym skrócie przedstawia się sprawa produkcji kauczuku syntetycznego.

Warto jeszcze na zakończenie nadmienić, że polski kauczuk erytrenowy „Ker" pod wielu względami przewyższa obce kauczuki syntetyczne. Przede wszystkim zaś góruje prostotą metody fabrykacyjnej i taniością. Jest tańszy od niemieckiej „buny“ trzykrotnie a od kauczuku amerykańskiego pięciokrotnie. Jesteśmy więc nie tylko narodem wynalazczym, ale i praktycznym.

Wszystko pięknie i pierś nam się dumnie „wypina”, ale pytań powstało w międzyczasie więcej niż odpowiedzi. Zatem do „adremu”.

 

kauczukowiec brazylijski

Kauczukowiec brazylijski (hevea brasiliensis); źródło: en.wikipedia.org

Kauczukowiec brazylijski to drzewo osiągające wysokość 15 -25 m, a w stanie naturalnym nawet do 30 m, rosnące w ciepłym, wilgotnym klimacie. Nie jest odporne na wiatr i mróz. Wymaga warunków zbliżonych do potrzeb palmy oleistej - optymalna temperatura to ok. 25oC, wilgotność między 60-80%, a opady w granicach 1800- 2500 mm rocznie.

Kauczuk [fr. < indiańskie cahuchu ‘łzy drzewa’], naturalne lub syntetyczne tworzywo odznaczające się dużą elastycznością (elastomery). Kauczuk naturalny jest otrzymywany przez koagulację lateksu, zbieranego głównie z kauczukowca brazylijskiego.

W Polsce kauczuk syntetyczny po raz pierwszy otrzymano w 1935 roku. Materiał zwany KER-em uzyskał zespół inżyniera Wacława Szukiewicza. W 1938 roku w Dębicy uruchomiono Zakłady Chemiczne „Dębica” SA, produkujące KER na skalę przemysłową. Była to czwarta na świecie fabryka kauczuku syntetycznego, po USA, Niemczech i ZSRR.

Poniższy fragment artykułu pochodzi prawdopodobnie z listopada 2003. Historyk Adam Spyra mówi w wywiadzie, że za kilka miesięcy ukaże się jego książka na ten temat:

Dwory S.A. są jedynym w kraju i trzecim w Europie producentem kauczuku syntetycznego. Jego produkcja trwa w naszej Firmie od 1959 roku.

Ciekawą i bogatą - jak się okazuje - historię KER-ów, bada historyk Adam Spyra, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego, który przygotowuje się do napisania książki o kauczukach. Poszukiwania materiałów i informacji przywiodły go do Firmy Chemicznej Dwory S.A. W trakcie tej wizyty udało nam się z nim porozmawiać.

Dlaczego postanowił Pan zgłębić temat historii właśnie kauczuków?

- Zainteresowała mnie sprawa niezwykle ciekawa i godna podkreślenia, a mianowicie praca, jaką wykonano przed II wojną światową w Polsce w tej dziedzinie. W Chemicznym Instytucie Badawczym, który powstał zaraz po odzyskaniu niepodległości, z inicjatywy m.in. późniejszego prezydenta Ignacego Mościckiego i późniejszego wicepremiera i twórcy Centralnego Okręgu Przemysłowego (COP) Eugeniusza Kwiatkowskiego, rozpoczęto badania nad polskim kauczukiem syntetycznym. Zdecydowano się na te badania z dwóch powodów. Po pierwsze - Polska importowała duże ilości kauczuku naturalnego, co wpływało niekorzystnie na bilans handlowy kraju, po drugie - miały one związek z kwestią obronności.

Prace badawcze i wdrożeniowe były dotowane przez państwo polskie oraz Zrzeszenie Producentów Spirytusu. KER wytwarzano bowiem z butadienu, który uzyskiwano z alkoholu rolniczego. Dlatego uruchomienie przemysłowej produkcji kauczuku było również ważne dla krajowego rolnictwa, borykającego się stale z problemem nadprodukcji spirytusu. W 1937 r. rozpoczęto budowę Zakładów Chemicznych Dębica, w których od końca 1938 r. produkowano KER. Godny szczególnego podkreślenia jest fakt, że właściwie wszystkie urządzenia, aparaty, cała myśl techniczna była w stu procentach polska. Przed wybuchem II wojny światowej Polska zaczynała wyrastać na głównego producenta kauczuków syntetycznych.

Niestety w wyniku wojny fabryka w Dębicy przestała istnieć. Na początku lat 50. zapadła decyzja, by wznowić produkcję kauczuków w Polsce, zatem historia marki tego produktu zaczyna się ponownie w 1959 r., kiedy w Oświęcimiu ruszyła produkcja kauczuków syntetycznych. Sprawa jest o tyle ciekawa, że przecież marek towarowych, marek firmowych, produktów i firm, które mają ciągłość sprzed 1939 roku jest w Polsce niewiele. Wojna i późniejsze zmiany granic doprowadziły do takiej właśnie sytuacji, którą możemy określić mianem tragedii naszej historii gospodarczej.

Inna ciekawa rzecz, łącząca przed - i powojenną historię kauczuków, to rok 1959, kiedy, podczas konferencji z udziałem Eugeniusza Kwiatkowskiego, jeden z inżynierów z Dębicy zaproponował, aby oświęcimskie kauczuki nazwać KER, jak było to przed wojną. Fakt o tyle znamienny, że przecież w tych czasach walczono z tradycją w gospodarce. Oczywiście firma i produkt działały w realiach socjalistycznych, jednak już po 1989 r. KER ponownie wrócił do gospodarki wolnorynkowej i - z tego co mi wiadomo - sprawdza się znakomicie. Jest jeszcze jeden fakt, spajający dębickie i oświęcimskie dzieje marki KER. Przy uruchomieniu powojennej produkcji kauczuków pracowało w Oświęcimiu kilku specjalistów działających w zespole inżyniera Szukiewicza i próbujących po wojnie bezskutecznie odbudować dębicką fabrykę. Jedynym z nich był T. Wyszkowski.

 

Jak wyżej zostało napisane fabryka w Dębicy przestała istnieć i po wojnie produkcję przeniesiono do Dworów - obecnie część Oświęcimia. Firma zmieniła formę i nazwę na SYNTHOS S. A.

Poniżej fragmenty informacji z WIKI:

Synthos S.A. – polskie przedsiębiorstwo branży chemicznej z siedzibą w Oświęcimiu. Synthos S.A. jest jednym z największych producentów surowców chemicznych w Polsce. Spółka jest pierwszym w Europie producentem kauczuków syntetycznych oraz największym europejskim producentem polistyrenu do spieniania. Zajmuje również pierwsze miejsce wśród producentów i sprzedawców płyt XPS w Europie Centralnej.

Historia

Przedsiębiorstwo zostało założone w 1945 roku jako Fabryka Paliw Syntetycznych w Dworach (obecnie część Oświęcimia). Wcześniej, w okresie od października 1942 do stycznia 1945, w tym miejscu znajdował się obóz koncentracyjny Auschwitz III (Monowitz; zakłady Buna-Werke).

Na przestrzeni czasu przedsiębiorstwo funkcjonowało jako: Państwowe Zakłady Syntezy Chemicznej w Dworach (1946-1948), Zakłady Syntezy Chemicznej w Dworach (1948-1949), Zakłady Chemiczne – Przedsiębiorstwo Państwowe Wyodrębnione w Oświęcimiu (1949-1951) oraz Zakłady Chemiczne „Oświęcim” w Oświęcimiu.

Pierwszymi produktami, których wytwarzanie rozpoczęto w 1948 roku były trichloroeten i chlorobenzen. W latach 50. rozpoczęto produkcję benzyny syntetycznej, karbidu, acetylenu, chloru, chlorku winylu, PCW, metanolu, styrenu oraz polistyrenu. W 1959 roku rozpoczęto wytwarzanie kauczuku, ta działalność później stała się głównym obszarem produkcyjnym przedsiębiorstwa.

W 2004 roku spółka została sprywatyzowana poprzez wprowadzenie akcji na Warszawską Giełdę Papierów Wartościowych.

W 2007 roku Firma Chemiczna Dwory S.A. przejęła czeskiego producenta kauczuku, spółkę Kaučuk a.s. zlokalizowaną w Kralupach. Po akwizycji powstała grupa kapitałowa, której główna spółka w 2007 roku zaczęła działać pod firmą Synthos S.A.

W dniu 16 marca 2012 roku Synthos S.A. wszedł w skład dwudziestu największych spółek giełdowych.

Synthos współcześnie

W 2016 r. Synthos S.A. sfinalizował transakcję zakupu jednostki biznesowej Ineos Styrenics, przejmując tym samym trzy zakłady produkujące polistyren do spieniania (we Francji i Holandii).

W 2017 r. miały miejsce znaczące procesy służące zmianie struktury własnościowej Synthos S.A.

Pod koniec października 2017 r. kontrolowana przez Michała Sołowowa spółka FTF Galleon S.A. wezwała do sprzedaży 496.690.991 (czterysta dziewięćdziesiąt sześć milionów sześćset dziewięćdziesiąt tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt jeden) akcji zwykłych na okaziciela, co stanowiło wszystkie akcje Synthos S.A., poza akcjami należącymi (bezpośrednio lub pośrednio) do FTF Galleon S.A., podmiotów od niego zależnych lub wobec niego dominujących. W dniu 19 stycznia 2018 r., w związku z przeprowadzeniem przymusowego wykupu akcji Spółki, Michał Sołowow nabył pośrednio, poprzez podmioty zależne, tj. FTF Galleon S.A. oraz FTF Columbus S.A. łącznie 1.323.250.000 akcji Spółki, stanowiących 100% ogólnej liczby akcji, co pozwoliło na zniesienie dematerializacji akcji, a następnie wycofanie spółki z obrotu giełdowego z dniem 3 kwietnia 2018 r.

Segment Kauczuków Syntetycznych jest podstawowym segmentem działalności Grupy Kapitałowej Synthos. Odbiorcami ok. 80% wolumenu sprzedaży produktów tego segmentu Grupy są główni uczestnicy rynku oponiarskiego. Za dalsze 20% wolumenu sprzedaży w tym segmencie odpowiadają pozostałe rynki, w tym producenci technicznych wyrobów kauczukowych, spodów do obuwia, przewodów elastycznych i pasów transmisyjnych.

Jak wygląda Michał Sołowow wg FORBES’A:

Najbogatszy wśród sportowców i najbardziej usportowiony wśród najbogatszych – znany kierowca rajdowy odnoszący sukcesy w kraju i za granicą oraz inwestor angażujący się w różne branże. W jego portfelu inwestycyjnym znajdują się takie spółki jak Synthos, Barlinek czy Rovese

Michał Sołowow

Michał Sołowow urodził się w 1962 roku (56 lat) w Kielcach. Pierwszy biznes rozkręcił w liceum, prowadząc sklepik z bułkami, pączkami i oranżadą. Pierwsze prawdziwe pieniądze zarabiał, myjąc szyby w samochodach na stacjach benzynowych i pomagając w warsztatach. Podczas studiów w wakacje dorabiał pracując w warsztatach samochodowych w Niemczech. Potem zaczął sprowadzać zagraniczne samochody i naprawiać je w Polsce, aby sprzedać z zyskiem. W 1988 roku mając 10 tys. dol. założył firmę budowlaną Mitex. Gdy zaczynał, brakowało cementu – za jego dostawy musiał wybudować osiedle. W 2002 roku gdy sprzedawał Mitex była to największa firma budowlana w Polsce.

Zarobione pieniądze reinwestował na giełdzie. Dziś już jednak wszystkie swoje firmy z giełdy wycofał: Synthos (firma z branży chemicznej), Cersanit (produkcja ceramiki sanitarnej) i Barlinek (producent parkietów). Synthos pracuje dla 17 spośród 20 największych producentów opon na świecie, a Cersanit jest drugim producentem płytek w Europie. W całej grupie Sołowowa pracuje 16 tys. osób.

Michał Sołowow inwestuje także w branżę biotechnologiczną i nowe technologie. W ciągu 2015 roku zbudował cały portfel spółek składający się m.in. z NanoVelos, Adiuvo i OncoArendi. Jest inwestorem w 3DGence, producencie drukarek 3D. Inwestuje też w New Era Materials, firmie, która stworzyła technologię bazującą na żywicach syntetycznych, pozwalającą na produkcję materiałów kompozytowych.

Sołowow odnosi liczne sukcesy nie tylko w biznesie, ale i jako kierowca rajdowy. Trzykrotnie zdobywał tytuł wicemistrza Europy - w 2008, 2009 i 2012 roku. Z rajdów wycofał się ostatecznie w 2013 rok, ale pozostał promotorem sportów motorowych.

Michał Sołowow to najbogatszy Polak w rankingu z 2019 roku.

W 2019 roku majątek Michała Sołowowa wyniósł 13,331 mld zł, co – po raz pierwszy od 2007 roku – dało mu 1. pozycję w rankingu. Biznesmen pozostawił w tyle swojego długoletniego rywala, Zygmunta Solorza, który zajął 2. miejsce z majątkiem o wartości 10,01 mld zł.

Małe uzupełnienie za FORBES:

Z Kielc w wielki świat

Filip Kowalik 

   Michał Sołowow potrafi być miły i przyjacielski, aby za chwilę stać się opryskliwym i posunąć się do gróźb. Prawdziwy kielecki „scyzoryk”. Mimo trudnego charakteru nie brakuje jednak ludzi, którzy chętnie zrobią z nim interesy albo przynajmniej będą dla niego pracować. Jest skuteczny i bezpośredni. I nie trzeba się do niego przebijać przez kordon sekretarek.

Poleceam powiązania ujęte w długim obrazku, z krótkimi komentarzami, który najlepiej oglądać pod poniższym linkiem:

https://www.forbes.pl/wiadomosci/z-kim-trzyma-michal-solowow-powiazania/2w17h29

 

A wszystko zaczęło się od tego, że ktoś odjął sobie kieliszeczek gorzałeczki od ust i pomyślał… :)

Potem ktoś młodszy zaczął od sprzedaży pączków i…też pomyślał :)

 

Życzę wszystkim takich udanych zamyśleń!

 

http://www.surowce-naturalne.pl/strona/kauczuk-%E2%80%93-surowiec-ktory-zmienil-swiat

www.rubberstudy.com

https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/kauczuk;3921251.html

http://www.um.oswiecim.pl/pl_chemik/11_2003/articles/kauczuki.html

https://pl.wikipedia.org/wiki/Synthos

https://www.forbes.pl/sylwetka/michal-solowow

https://finanse.wp.pl/michal-solowow-6148757018756737c

 



tagi: opony  gorzałka  kauczuk 

Andrzej-z-Gdanska
2 maja 2019 21:58
19     2090    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

saturn-9 @Andrzej-z-Gdanska
2 maja 2019 22:41

Życzę wszystkim takich udanych zamyśleń!

Literówka? O jedno a za dużo? Bowiem "zmyśleń" bardziej mi pasuje.

Skoro 13,331 plus tych sporo zer panuje to wszystko może być tylko dobrze.

Zawistnik jakiś we mnie drzemie. Lat 56 i jeden-trzy-trzy-trzy-jeden + zer szejść to piękny rajd. Czołówka jak się patrzy.

Kauczuk więc i m.... w kubeł.

W mgnieniu oka został M.S. obywatelem Republiki Austrii w 2018.

Ein Pole wurde Österreicher im Nu, abgerufen am 8. August 2018.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @saturn-9 2 maja 2019 22:41
2 maja 2019 23:07

Az zal czlowieka bierze, ze...

... zkauczukowac sie nie moze ten obywatel Austrii... znaczy sie zklonowac...  smutno bedzie umierac z takimi miliardami na koncie  !!!

zaloguj się by móc komentować

Paris @Andrzej-z-Gdanska
2 maja 2019 23:08

Swietny wpis, Panie Andrzeju... dz.b.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Andrzej-z-Gdanska
2 maja 2019 23:24

Inna orbita.

Kolekcjonowanie punktów na loterii.

Ehh... cuś na te punkty można wymienić. Niestety.

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @saturn-9 2 maja 2019 22:41
3 maja 2019 01:39

"W mgnieniu oka został M.S. obywatelem Republiki Austrii w 2018."

To wyjaśnia podstawy tak pięknej, biznesowej kariery... Bez tej podstawy wyżej sprowadzania szrotu z Niemiec pan S. by nie podskoczył. Niezależnie od zdolności.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @saturn-9 2 maja 2019 22:41
3 maja 2019 07:41

Panie saturn-9, Pan to jest Czepialski. ;) Lierki mi Pan żałuje;)

Dziękuję za miły wpis.

 

zaloguj się by móc komentować


Andrzej-z-Gdanska @MarekBielany 2 maja 2019 23:24
3 maja 2019 07:42

Jakby mógł Pan rozwinąć swoją myśl, bo nie nadążam :)

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @KOSSOBOR 3 maja 2019 01:39
3 maja 2019 07:44

Mieszkał ci u nas w Gdańsku niejaki Nikodem S., co też był dobry w samochodach, a nawet za dobry - a tu trzeba "małą łyżeczką". :)

zaloguj się by móc komentować

betacool @Andrzej-z-Gdanska
3 maja 2019 11:04

Bardzo ciekawa opowieść. Trochę ze sfery moich obecnych książkowych dochodzeń.

Serdecznie pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Andrzej-z-Gdanska
3 maja 2019 11:52

Kubica niby też rajdowiec a proszę jaka różnica... Choćby w samej rozpoznawalności. 

Ps... Proszę mnie poprawić bo już dawno w tym nie siedzę, ale główny sponsor Kubicy to zdaje się dalej spółka giełdowa

Świetna notka. Pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @betacool 3 maja 2019 11:04
3 maja 2019 14:57

Już nie mogę się doczekać. :)

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @OdysSynLaertesa 3 maja 2019 11:52
3 maja 2019 14:58


Sponsorem Kubicy jest PKN Orlen. 
Po raz pierwszy handlowano jego akcjami na warszawskiej giełdzie 26 listopada 1999 r. Podczas debiutu transakcje zawierano po cenach z przedziału 21,4–22,4 zł.
26 listopada 2018 r. cena wzrosła ponad 101 zł.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Andrzej-z-Gdanska
3 maja 2019 15:07

Małe uzupełnienie za FORBES:

Z Kielc w wielki świat

Filip Kowalik 

   Michał Sołowow potrafi być miły i przyjacielski, aby za chwilę stać się opryskliwym i posunąć się do gróźb. Prawdziwy kielecki „scyzoryk”. Mimo trudnego charakteru nie brakuje jednak ludzi, którzy chętnie zrobią z nim interesy albo przynajmniej będą dla niego pracować. Jest skuteczny i bezpośredni. I nie trzeba się do niego przebijać przez kordon sekretarek.

Poleceam powiązania ujęte w długim obrazku, z krótkimi komentarzami, który najlepiej oglądać pod poniższym linkiem:

https://www.forbes.pl/wiadomosci/z-kim-trzyma-michal-solowow-powiazania/2w17h29

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Andrzej-z-Gdanska 3 maja 2019 07:42
3 maja 2019 21:27

Zrezygnowałem z '?'.

"Rachunek różniczkowy i całkowy"  pewnie jeszcze gdzieś się kurzy na półce. Ja jak nie nadążam, to rzucam kotwicę. :) Dziś dobra pora. Mamy wybór 'i' czy '-i'

:)

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @KOSSOBOR 3 maja 2019 01:39
3 maja 2019 22:46

Obywatel M.S. ma dryg do towarzystwa, które mu drogę przecierało w urzędach austriackich. Obywatelstwo otrzymał już w listopadzie 2017. W 2018 wprowadzono ustawę przeszkadzającą upublicznianie takich 'mgnień oka' będących w interesie republiki. Obywatela M.S. pod pręgierz? Zapewne tak, naciągnął bowiem na papiery roztaczając wizję inwestycji w nowoczesne technologie. Firma 3D Gence, która zamierzała budować nowoczesny kompleks za 21 + 6 zer w euro, zbankrutowała. Właściciel firmy był już szczęśliwym obywatelem Austrii.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @saturn-9 3 maja 2019 22:46
4 maja 2019 07:39

Może teraz też jest aktualne posiadanie w CV chociaż jednego bankructwa. Dopiero wtedy zostaje się prawdziwym managerem. :)

"Czeba" patrzeć pozytywnie. ;)

zaloguj się by móc komentować


Zawierucha @Andrzej-z-Gdanska 3 maja 2019 07:42
5 maja 2019 12:01

Dzień dobry. Też tak mam  ;-( 

z reguły (ostatnio zawsze) nie nadążam za Panem Markiem.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować