On  sam nie wierzy w te brednie. Sprzedał się dawno temu, brnie dalej bo już wyjścia nie ma. Patrząc w lustro i plując na nie wymyślił sobie alibi. 

palę głupa :)

wiódł ślepy kulawego

Obawiam się , że ostatnia iluzja jest podwójną iluzją, a dotyczącą suwerenności Polski w oparciu o  USA - demokratów.

To jest teatr dla Noemców. Zdradek jest człowiekiem Londynu i n8e mówi niczego, czego by nie chciał Londyn. Skoro Londyn chce, aby tak gadał, to ma w tym ukryty cel. Ja bym się zupełnie nie przejmował tym, co mówi Zdradek. Taką dostał rolę do odegrania i tyle.

Czy niemce grają z Londynem? Ja się gubię w tych układankach.

Nie..nie grają. Po prostu Londyn wkręca Niemcom kit...usypia ich, ale pobudka bedzie bolesna. Zdradek to taki środek nasenny.

Niemcy są na amerykańskiej smyczy i Amerykanie raz im tę smycz luzują, a raz ściągają. Obecnie można domniemywac, ze znów Niemcom smycz ściagają, ale wg mnie jest inaczej. Po prostu kapitał amerykański, który postawił Niemców na nogi i zrobił z nich ludzi, rozpoczął STRATEGICZNĄ dyskokację z terenu Niemiec na wschód i południe Europy, czyli do Polski, Rumunii, Ukrainy (tak, tak) i na Bałkany. Ta dyslokqcjavl pociągnie za sobą niewydolność finansową Niemiec, a w konsekwencji rozpad federacji i utworzenie czegoś na kształt Związku Reńskiego tylko jeszcze bardziej luźnego (część Niemców będzie chciała się ratować, naiwnie myśląc, że jakoś sobie poradzi w pojedynkę - nie będzie musiała dopłacać do wspólnego federalnego wora). To nie gamoniowatość Niemiec o tym zdecyduje, ale ustalenia gangów kupieckich. 

Niemcy są tak uzależnieni od amerykańskich zleceń i ich protekcji, że zginęliby w oka mgnieniu, gfyby nagle USA wyszło całkowicie z Niemiec ze swoimi inwestycjami. Ich armią dowodzi amerykański generał - tzn. jest zwierzchnikiem. Nie wiem wiec, czego się bać?

"Niemcy są na amerykańskiej smyczy i Amerykanie raz im tę smycz luzują, a raz ściągają."

Mozna troche wiecej szczegolow ?

"....rozpoczął STRATEGICZNĄ dyskokację z terenu Niemiec na wschód i południe Europy"

 ..wlasnie Tesla w Brandenburgii sie rozszerza a i kluczowa branza amerykanskich mikroczipow buduje sie pod Magdeburgiem.

https://de.statista.com/statistik/daten/studie/1383893/umfrage/kapitalbestand-der-direktinvestitionen-zwischen-den-usa-und-deutschland/

Kto tu od kogo jest zalezny ?

"Niemcy są na amerykańskiej smyczy i Amerykanie raz im tę smycz luzują, a raz ściągają. Obecnie można domniemywac, ze znów Niemcom smycz ściagają, ale wg mnie jest inaczej."

Do mnie bardziej przemawia twierdzenie Stanisława Michalkiewicza, który uważa że ostatnio ta smycz została mocna poluzowana, czego dowodem mogą być wybory w pażdzierniku i dojście do władzy Tuska z kolegami.

Mam wrażenie że smycz zostanie mocno ściągnięta jeśli prezydentem USA zostanie ponownie Trump.

A istnieje wysokie dosyć prawdopodobieństwo że on wygra w listopadzie.

Tesla, flagowy produkt postępowców, jest na równi pochyłej.

W USA hybrydowe samochody Toyoty i Hondy sprzedają sie znakomicie, a "samochody " Tesli zalegają masowo parkingi u dilerów, podobnie jak tanie gówna elektryczne

z Chin.

To jakieś "drzewniane bogi" czasu minionego - niegroźne.

Mogą mu przypomnieć niesławne posunięcia i datego może lepiej się nie wychylać?

Trudno się nie zgodzić z tymi zależnościami Niemiec od USA, ale:

Niemcy są tak uzależnieni od amerykańskich zleceń...

To uzależnienie jest do pewnego stopnia obustronne i dlatego Niemcu próbują ugrać coś dla siebie obchodząc nas od tyłu.

W tym kontekście nie bardzo rozumiem ostatnie wybory w Polsce.

Kto, komu i co obiecał, żeby tak się stało?

Pan nie rozumie, że gdy Niemcy inwestuja bezposrednio w USA, to nie oznacza to nic innego, jak wycofywanie kapitałow z Niemiec przez firmy teoretycznie niemieckie, ale na sztywno powiązane z amerykańskimi. Pan źle interpretuje te dane i wykresy. Z Niemiec kapitały są WYCOFYWANE. I nikt się z Niemcami liczyć nie bedzie. Niemcy będą znów uprzemysłowione, gdy staną sie krajem taniej siły roboczej, po uprzednim wyeksploatowanou ich, co zajmie kilka dekad. Więc ponowny rozwój Niemiec możliwy jest za 150-200 lat, ale nie wcześniej.

Ja też bym uciekał z Niemiec ze swoim kapitałem do USA.

A zauważył kolega, że pan ZdRadek powtarza nazwę RFN na Niemcy? To jakoś by wzmacniało przekaz kolegi OjciecDyrektor. No i dawało nam pole do spekulacji a co słychać w NRD... I czy duch pana Honeckera wciąż napędza DDR ..

Jest coś w tym-co możliwa jest spekulacja o pana przypuszczeniach.Jest chyba identyczna notka z ubiegłego roku Anny  Widzyk / Deutsche Welle :     https://jedennewsdziennie.pl/article/10

Ten przedruk identycznie spekuluje.Ale polityka wielkiego biznesu i tych "kupieckich gangów "jest tak zawrotna,że zmienia się nawet w ciągu miesiąca. W/g mnie 90-dziadki gorączkowo odkopują zrabowane podczas II wojny skarbeczki ,aby zasilić wnusiów tu i ówdzie. O tym zawsze jest i było cicho sza,ale... zależność Hameryki nie pozwala wychylać się... Tak wielki rabunek w Europie  podczas II wojny -Niemcy nie skunsumowali zaraz,nieprawdaż?.... To niezbyt odległe wiekowo czasy....a tajemnica prawie publiczna.

Mi tylko jest cokolwiek dziwne,że Niemcy tak praktyczny naród ponoć,pozwolili i współtworzyli ten debilny zielony ład ,w sposób więcej niż szurnięty,który generuje cenę energi...do niebotycznych rozmiarów....I pytanie kto tym steruje,tak naprawdę?

Pan ma wbite do głowy ekonomiczne fantasmagorie nazwane na uniwersytetach naukami inpraeami ekonomicznymi.

Inwestycje bezpośrednie to ZAWSZE są dyslokacje kapitału, a nie ekspansja. Ekspansję robi sie tylko na obszary z tanią siłą roboczą i niską siłą nabywczą pieniądza - inaczej jest to dyslokacja, cxyli ucieczka kapitałów. Gdy USA wchodzilo ze swoimi kapitałami do jakies ubogiego kraju to była i jest ekspansja (choćby przykład Polski), ale gdy polski kapitał "inwestuje" w takim kraju jak USA, czy Kanada, czy Anglia, to jest to ewakuacja kapitału.

Pan zadsje sobie pytania o stopę procentowa w strefie euro i inflację, a ja już na ten temat dwa razy się wypowiadałem i twierdziłem i nadal twierdzę, że niskie stopy procentowe przed covidozą to była pułapka kredytowa, którą wyraźnie widać teraz, gdy zauważamy jaka inflacja po covidozie została wygenerowana. To jest pułapka i wyciskarka kapitału od naiwnych, wierzących w prawa ekonomiczne, przedsiębiorców. Inflacja będzie nadsl wysoka, aby było uzasadnienie do utrzymywania wysokich, a nawet podnoszenia jeszcze bardziej  stóp procentowych. Ten proces potrwa aż do skutku, czyli tak długo, aż się wyciśnie z przedsiębiorców "niezrzeszonych" ostatni grosik.

I proszę mi nie pisać co Niemcybplanują lub co robią, bo mąż mojej siostry pracuje w Niemczech jako inżynier w firmie energetycznej i czasem opowiada, co za marnotrawstwo tam odchodzi i jaki brak organizacji. Jego wręcz błagają czasem ( być może, że na klęczkach) aby nie brał przysługującego mu urlopu, bo nie ma komu ogarniać tego bajzlu.

Niemcom już nic nie pomoże. Oni tego jeszcze nie wiedzą i stąd te szumne ich deklaracje i plany na przyszłość.

Nie mówię, że Niemców całkowicie zamkną, ale nieustannie zmniejsza im się zamówienia i ichnie firmy czują to. Chodzi nie o zamknięcie, ale takie zubożenie, aby w tym kraju było tanio. Ale najpierw ubóstwo ma zmusić Niemców do wyprzedaży swoich "sreber rodowych". A dopieto po tym fakcie zacznie się obniżanie standardu życia i pensji - bo dopiero wtefy ludność BEZ BUNTU zaakceptuje to. 

P. Michalkiewicz jest wierny swoim wyobrażeniom i chyba nic tego już nie zmieni. Po prostu jak się ma 76 lat, to człowiek trzyma się kurczowo tego, co sobie wypracował w głowie, gdy był młodszy o 20-30 lat.

Na przykład nie chce zauważyc czym ten liberalizm gospodarczy tak naprawdę jest i co się za nim kryje. O kapitaliźmie, czyli zoorganizowanej jumie Coryllus pusał niedawno, ale idę o zakład, że p. Michalkiewicz z tym się nigdy nie zgodzi, bo zwyczajnie zawaliłby mu się sufit intelektualny. Przykro to się pisze, ale niestety tsk to wygląda. Stąd ja już od 5 lat w ogóle nie słucham i nie czytam p. Michalkiewicza, chyba że ktoś mnie zmusi do tego jakimś terrorem..:)

Takich  ,,michalkiewiczow,,...

...  jest  NA  PECZKI  i  jada  oni  wszyscy  na  tych  swoich  detych  ,,wypracowaniaH,,  ze  nie  da  sie  tego  JUZ  ani  sluchac  ani  czytac  !!!

Pan  Michalkiewicz  ,,mial  swoje  5  minut,,  ze  20  lat  temu,  kiedy  jeszcze  publikowal  w  ND...  wtedy  to  jeszcze  ,,zarlo,,.  Dzis  -  szkoda  tylko  kasy...  i  czasu,  kiedy  w  Polsce  obrodzilo  SRODOWISKIEM  LESZCZYNOWYM  i  takimiz  pogladami  czy  opiniami.  

"Pan ma wbite do głowy ekonomiczne fantasmagorie"

​​​​​​Wnioskuję , że w tym momencie ramy dyskusji zostały przez Pana ustalone i moje argumenty są poza tymi ramami - no cóż wymowne świadectwo.

Na koniec pozwolę sobie ( niestety znowu poza ustalonymi przez Pana ramami) zwrócić uwagę, że stoimy na progu zmian w procesie produkcji, gdzie ludzka siła robocza będzie odgrywała coraz mniejszą rolę w tym procesie - a zastąpiona zostanie robotyzacją, gdzie jednym z decydujących czynników w procesie produkcji będzie energia .

<><Ale najpierw ubóstwo ma zmusić Niemców do wyprzedaży swoich "sreber rodowych". >>>

I to jest dla nas zła wiadomość. 80% eksportu z PL to EU w większości Niemcy.. I dlatego Tusek ma zadanie przekierować kasę z Polski właśnie do Germanii. Akcje społeczno kulturowe ( tabletka po, aborcja i inne gendery mają za zadanie odwrócić uwagę od tej jumy. 

Nie wiem czy prawdziwy iluzjonista pozwoliłby mu stać obok siebie. :))

Nie wiem dlaczego, ale jestem za. :))

Bogactwo buduje się na eksporcie...Wysoki elsport kraju takiego jak Polska świadczy nie o rozwoju, ale o eksploatacji. USA mało eksportowało poza swoimi obligacjami - import zawsze przewyższał wielokrotnie eksport i dlatego stali się bogaci. 

Dopiero jak się ma status inperium i można narzucać swoje ceny, to dopiero wtedy eksport jest ok i powiększa bogactwo (vide: Anglia w XIXw)

Chciałbym , aby u nas eksport malał, a rósł import przy jednoczesnym nie powiększaniu zadłużenia. Bo gdy zadłużenie też rośnie (a import przewyższa eksport), to wtedy jest się na pozycji przyszłego bankruta lub zakładnika. 

"Bogactwo buduje się na eksporcie" to taki cudzysłów i ironia....to tak, aby ktoś nie miał problemu ze zrozumieniem mojego komentarza do Ciebie. Bo ten frazes to kolejna fatamorgana w arsenale "nauki" zwanej ekonomią. 

Komentarz z ostatniej chwili:

Na antresoli nad salą sejmową siedział cały korpus dyplomatyczny, który patrzył na pustą salę sejmową ponieważ marszałek Hołownia nie odwołał obrad ważnych komisji sejmowych na inny czas - tak skomentował Marek Jakubiak.
Stwierdził, że centralizacja Unii Europejskiej skończy się kolejnym rozbiorem Polski. W Sejmie przyjęta została przez aklamację uchwała o stuleciu polskiego złotego, którą jednoosobowo napisał Krzysztof Bosak. Uchwała stwierdza, że zamiana marki niemieckiej na polskiego złotego dała nam suwerenność.

Natomiast Euro to "piramida finansowa", a Niemcy mają nadrukowane marki, które trzymają w skarbcach i tylko czekają na moment, żeby przejść spowrotem na marki niemieckie, a my zostaniemy z ręką w nocniku.

Jakubiak nie wie o czym mówi..ale najbardxiej mi się spodobało zlecenie dla Bosaka, aby napisał coś, a oni to zaklepią jednogłośnie. To się nazywa albo intuicja Bosaka albo ścisłe trzymanie się przez niego instrukcji...:). To jest prawdziwy "cud demokracji".

Każde imperium misi mieć potężną armie, aby istnieć. Bez tego j8e ka imperium.

"P. Michalkiewicz jest wierny swoim wyobrażeniom i chyba nic tego już nie zmieni. Po prostu jak się ma 76 lat, to człowiek trzyma się kurczowo tego, co sobie wypracował w głowie, gdy był młodszy o 20-30 lat.

Na przykład nie chce zauważyc czym ten liberalizm gospodarczy tak naprawdę jest i co się za nim kryje."

Nie kłóćmy się co do definicji liberalizmu gospodarczego.

Ja, mieszkając w USA od kilku dekad, widzę naprawdę dużą różnicę między tym co się tu dzieje w gospodarce i tym jak to wpływa na życie codzienne zwykłego szarego człowieka, a między tym z czym mamy do czynienia w Polsce.

I nie godzi się Ojcze, lekceważyć pana Stanisława, który bądż co bądż, trafnie opisuje rzeczywistość III RP.

Nie lekceważę tylko ze smutkiem stwierdzam, że stanął w miejscu. Opisywanie rzeczywistości w Polsce to zajęcie nudne, bo ciągle trzeba pisać to samo. Zresztą w innych krajach też opisywanie rzeczywistości jest nudne. Poza tym o. Stanisław nie wychodzi poza Żydów i masonów, czyli żydomasonerię. I to dla mnie jest dowodem, że stoi w miejscu.y tu opusujemy rzeczywistośc i przeszłośc o wiele bardziej wnikliwie i głębsze prowadzimy rozważania. Więc po co mam czytać p. Stanisława? Co on mi może dodać? Norki Coryllusa, Piotera, betacoola/Alfatoola i innych są o wiele bardziej rozwijające niż czytanie dziesięciu panów Stanisławów.