-

Andrzej-z-Gdanska

Co może łączyć trzy wydarzenia...?

Tekst dotyczy notki Coryllusa, a właściwie końcowych zdań, cytuję:

Na koniec mała sugestia, zagadka, pomysł czy jak to tam nazwiecie...Co może łączyć trzy wydarzenia bardzo bliskie naszym czasom – zamordowanie Aldo Moro, próbę zamachu stanu w Hiszpanii w roku 1981 i pucz Jaruzelskiego? Tylko mi nie mówcie, że nic. I nie mówcie mi, że wybór Jana Pawła II nie ma z tymi wypadkami nic wspólnego.

O, jejku! To się nie godzi (z akcentem na nie), żeby już na pierwszej lekcji Szkoły Nawigatorów były zadania domowe do odrobienia! I to w święto. I to po godzinie policyjnej, która na razie minęła.  :))

Ale do rzeczy!

Aldo Moro, katolicki polityk został zamordowany przez Czerwone Brygady. Nigdy nie opuszczał nie tylko liturgii niedzielnej, ale był widywany w kościele także w tygodniu. Odmawiał różaniec i modlił się przed Najświętszym Sakramentem. Papież Paweł VI zaapelował do porywaczy o zwolnienie Moro – zaoferował, że może oddać się w niewolę w zamian za premiera.

ASSOCIATED PRESS/East News

Pewne kontrowersje rzutują na planowaną od 2012 roku beatyfikację tej postaci.

16 marca do 9 maja 1978 roku z rzymskiej ulicy uprowadzony został przez uzbrojoną grupę czołowy polityk Włoch Aldo Moro.

Od kul zginęli na miejscu kierowca i pięciu ochroniarzy, sam polityk został zaś wciągnięty do samochodu atakujących. Wkrótce okazało się, że porwania dokonał oddział terrorystów związany z radykalnie lewicową organizacją Czerwone Brygady (wł. Brigate Rosse). Przez 55 dni porywacze przetrzymywali Moro w różnych kryjówkach w Rzymie.

9 maja 1978 roku na rzymskiej via Caetani, dokładnie w połowie drogi pomiędzy głównymi siedzibami partii chrześcijańsko-demokratycznej i komunistycznej, odnaleziono samochód renault 4 ze zwłokami premiera w bagażniku.

Porwany był premierem Włoch w latach 1963-68 i 1974-76, dwukrotnym szefem dyplomacji, a w swojej karierze politycznej miał także okazję kierować resortami edukacji i sprawiedliwości. Był jednym z najbardziej znanych przywódców Chrześcijańskiej Demokracji (wł. Democrazia Cristiana), stronnictwa, które od zakończenia II wojny światowej do połowy lat dziewięćdziesiątych XX wieku stanowiło największą siłę polityczną Włoch i w sposób znaczący przyczyniło się do sukcesu gospodarczego i społecznego kraju na arenie międzynarodowej.

Nie ma zgodności do tego, czy zamordowanego premiera można uznać za męczennika za wiarę, który poniósł śmierć w wyniku odium fidei (nienawiści sprawców do wiary chrześcijańskiej), czy też był ofiarą zwykłego mordu politycznego.

Według niektórych relacji policja była nawet pod jednym z lokali, w których przetrzymywano Moro, ale odeszła od drzwi, gdy… po kilku dzwonkach nikt nie otworzył. Miejsce, gdzie znaleziono ciało Moro, zostało wskazane policji przez Romano Prodiego, późniejszego premiera Włoch i szefa Komisji Europejskiej w latach 1999-2004, wówczas polityka Chrześcijańskiej Demokracji. Prodi nigdy nie ujawnił źródła tej informacji, twierdząc, iż usłyszał ją podczas… seansu spirytystycznego.

Skazany za zabójstwo Moro na sześciokrotne dożywocie aktywista Czerwonych Brygad Mario Moretti nieoczekiwanie wyszedł z więzienia na mocy amnestii już w 1994 roku. Kobietę zamieszaną w porwanie aresztowano dopiero w 2004 roku w Egipcie.

Inna kluczowa postać, nie tylko w procesie beatyfikacyjnym, ale dochodzeniu w kwestii porwania, to arcybiskup Antonio Mennini, do 2017 roku nuncjusz apostolski w Wielkiej Brytanii, obecnie pracujący w watykańskim Sekretariacie Stanu. W 1978 roku był on młodym rzymskim prałatem, który jako ostatni przed śmiercią spowiadał Moro (nie jest do dzisiaj jasne, czy miało to miejsce już w niewoli, czy przed porwaniem).

Był on również pośrednikiem pomiędzy Czerwonymi Brygadami a Watykanem i rodziną Moro – miał on przekazać kierownictwu organizacji list od papieża Pawła VI, jak również listy trzech innych włoskich biskupów oraz od żony Moro. Do 2015 roku hierarcha był zwolniony z obowiązku składania zeznań w sprawie porwania przed organami ścigania.

Stan ten zmienił dopiero papież Franciszek, który zdjął z abpa Menniniego wszelkie ograniczenia w kwestii zeznań i nakazał pełną współpracę z włoskim wymiarem sprawiedliwości.

Aldo Moro odwiedził ośrodek przy klasztorze San Giovanni Rotondo na niedługo przed śmiercią o. Pio. W latach pięćdziesiątych włoski kapucyn miał idąc klasztornym korytarzem nagle krzyknąć: „Moro umiera!” (inne źródła podają, że krzyknął tak po ujrzeniu w gazecie zdjęcia polityka).

Biskup Zbigniew J. Kraszewski w 1978 roku pełnił posługę biskupa pomocniczego warszawskiego. W nocy poprzedzającej śmierć Moro miał on ujrzeć z okien swojej rezydencji na warszawskim Kamionku… Aldo Moro spacerującego samotnie po ogrodzie.

Biskup znał dobrze włoskiego polityka, gdyż wielokrotnie spotykał się z nim podczas swoich podróży do Wiecznego Miasta. Gdy otworzył okno, postać zniknęła. Następnego dnia media podały informację o odnalezieniu ciała premiera (za: B. Nowak, Posłaniec Serca Jezusowego nr 11, 2005).

Obydwa świadectwa należy jednak potraktować jako ciekawostkę, gdyż tego rodzaju zjawiska nie są zazwyczaj uwzględniane w procesie beatyfikacyjnym, koncentrującym się na samej działalności kandydata na ołtarze.

https://pl.aleteia.org/2019/05/12/aldo-moro-katolicki-polityk-zamordowany-przez-czerwone-brygady-liczne-tajemnice-i-niespodziewane-problemy-z-beatyfikacja/

 

Stworzony przez generała Francisco Franco autorytarny system rządów w Hiszpanii nie przetrwał jego śmierci (20 listopada 1975 roku) – wkrótce został w pokojowy sposób zdemontowany przez ludzi wywodzących się z obozu politycznego zmarłego dyktatora, którzy w jego miejsce stworzyli demokratyczną monarchię parlamentarną.

W Hiszpanii przywrócono monarchię, a Władcą został Juan Carlos I, wnuk ostatniego króla Hiszpanii, Alfonsa XIII Burbona.

Juan Carlos Burbon jeszcze jako królewicz hiszpański, 1971 rok (domena publiczna).

Rząd ogłosił amnestię dla więźniów politycznych i wprowadził przepisy umożliwiające tworzenie legalnych partii politycznych.

28 lipca 1976 roku, król zrzekł się swojego prawa wywierania wpływu na wybór biskupów, przekazując decyzje w tej sprawie wyłącznie papieżowi.

Zalegalizowano także główne partie opozycyjne wobec frankizmu – Hiszpańską Socjalistyczną Partię Robotniczą (PSOE) w dniu 18 lutego 1977 roku i Komunistyczną Partię Hiszpanii (PCE) dnia 9 kwietnia 1977 roku.

W pierwszych wolnych wyborach 15 czerwca 1977 roku (frekwencja 78,8%) zwyciężyła partia premiera Suareza, Unia Centrum Demokratycznego (UCD) - 34,5%. Na drugim miejscu, z poparciem 29%, była PSOE, a komuniści,  uzyskali 9% głosów.

Adolfo Suarez, lider Unii Centrum Demokratycznego i premier Hiszpanii czasu transformacji ustrojowej (fot. Ministry of the Presidency. Government of Spain).

Mniej szczęścia miał rząd w kwestii uregulowania problemu żądań autonomii, jakie wysuwały niektóre regiony Hiszpanii: Kraj Basków, Katalonia, Galicja i Andaluzja.

Zgodzono się na rozpisanie w tych regionach referendów w tej sprawie dla Katalonii i Kraju Basków, Galicji i Andaluzji – w wyniku których musiano potem przyznać im szeroko zakrojoną niezależność. Nie rozwiązało to jednak problemu, gdyż baskijska ETA nadal kontynuowała swoje akcje terrorystyczne, doprowadzając razem z marksistowską Grupą Oporu Antyfaszystowskiego do destabilizacji ładu społecznego. Nie mogąc poradzić sobie z tą sytuacją premier Adolfo Suarez podał się do dymisji 29 stycznia 1981 roku.

23 lutego 1981 roku doszło w Hiszpanii do próby wojskowego zamachu stanu, którą podjęła grupa prawicowych oficerów na czele z ppłk. Antonio Tejero Moliną. Zamach znany jest też jako 23-F (febrero to w języku hiszpańskim luty).

Generał Manuel Gutiérrez Mellado – najwyższy rangą żołnierz, a jednocześnie wicepremier rządu – wstał i zwracając się do Tejero zażądał wyjaśnień i rozkazał opuścić broń.

Tejero strzelił w sufit, zaczynając kilkusekundową kanonadę z pistoletów maszynowych. Wszyscy deputowani padli na podłogę, kryjąc się między ławami.

Dziury po kulach w siedzibie Kongresu Deputowanych, pamiątka po wojskowym zamachu stanu z 23 lutego 1981 roku (fot. Benjamín Núñez González, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International)

Jednak wskutek wezwań króla Juana Carlosa I do obrony ładu konstytucyjnego, braku poparcia ze strony reszty armii oraz manifestacji w obronie demokracji pucz Moliny zakończył się niepowodzeniem.

W wyniku wyborów parlamentarnych z 28 października 1982 roku władzę w Hiszpanii przejęła lewicowa PSOE, która uzyskała większość w Kongresie Deputowanych – 202 miejsca na 350. Drugie miejsce uzyskał Sojusz Ludowy – 107 mandatów. Dotychczasowa partia rządząca, czyli UCD, zdobyła zaledwie 13 mandatów. Od tego czasu nastąpiła jej marginalizacja na hiszpańskiej prawicy na rzecz Sojuszu Ludowego, który dominuje tam do dnia dzisiejszego, w 1989 roku zmieniając nazwę na Partię Ludową (PP).

Można się (chyba) domyślać, że nieudany pucz przyczynił się do spadku popularności prawicy. Sprawa króla jest też niejasna, bo podobno początkowo był za puczem.

https://histmag.org/Od-dyktatury-do-demokracji-transformacja-ustrojowa-Hiszpanii-po-smierci-Franco-19383/

https://pl.wikipedia.org/wiki/23-F

 

Generał Wojciech Jaruzelski, w obronie słabnącego systemu komunistycznego, 13 grudnia 1981 roku ogłosił stan wojenny z wyraźnym i poważnym naruszeniem obowiązujących wówczas przepisów prawa, na czele z Konstytucją PRL. Często w świecie, lecz także i w Polsce, akcja gen. Jaruzelskiego jest prezentowana jako zamach stanu.

https://ruj.uj.edu.pl/xmlui/bitstream/handle/item/82834/bankowicz_zamach_stanu_2009.pdf?sequence=1&isAllowed=y

 

Podsumowując jednym zdaniem, wydaje mi się, że beneficjentem tych wydarzeń była szeroko pojęta „lewica”, mimo, że w przypadku Hiszpanii nie widać tego od razu.



tagi: hiszpania  aldo moro  gen. w. jaruzelski 

Andrzej-z-Gdanska
1 stycznia 2021 13:47
6     1541    2 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stanislaw-orda @Andrzej-z-Gdanska
1 stycznia 2021 15:34

Brigate  Rosse  to była organizacja  założona  przez  rezydentów słuzb specjalnych do wykonywania "mokrej roboty", niewygodnej dla instytucji "panstwa demokratycznego".  Analogicznie jak Rote Armee Fraktion  w Republice Federalnej.

Jeśli przyjąc założenie , że idziałalnosc ww. była sterowana przez masonerię antykatolicką (zwłaszcza we Włoszech), to dobór ofiar owej "mokrej roboty" nie był przypadkowy.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @Andrzej-z-Gdanska
1 stycznia 2021 20:53

Mi nic szczególnie łączącego te wydarzenia nie przychodzi do głowy. Jak dla mnie te rzeczy są luźno związane. Najprostszą teorią może być zwyczajnie realizacja budowy nowej lepszej Europy. Czyli UE.

Co równie dobrze można nazwać lewactwem. Tak czy owak Integracja zakładała wdrożenie mechanizmów, które były i są nie do przyjęcia przez ludzi biorących na serio państwa narodowe. Słowem nie było miejsca dla ludzi, którzy by chcieli prowadzić własną politykę. Tym bardziej że unijna polityka polegała na wdrożeniu wielu samobójczych programów. Chyba bardziej o to chodziło niż ideową walkę z lewactwem. Czy Franco i jego kilka była prawicowa? Nie znam realiów hiszpańskich ale jakoś tak kojarzą oni się mi z Piłsudskim i Sanacją. Ok, pewnie dla wielu Piłsudski był czy nadal jest prawicowy ale jakoś nie dla mnie... Tym bardziej że w przeciwieństwie do Aldo Moro dożył 83 lat najwyraźniej nie wadząc specjalnie terrorystom. Którym dla odmiany był Jaruzelski. W istocie cała ta trójka to goście każdy z innej bajki. Tyle że zawiał wiatr zmian, wymuszający zmianę aktorów.

Hiszpanię po upadku(?) frankistów przerobiono na wielkie przedsiębiorstwo turystyczne, które zaciągnęło ogromne kredyty dzięki którym popłynęła kasa do fabryk północy czyli EWG. Bardzo podobnie zrobiono z Włochami i Grecją. A właśnie, czy nie należałoby dodać do tamtych pana Dimitriss Ioannidisa? Nie opłacało się nadmiernie południowcom budować rzeczywistej gospodarki skoro kasa popłynęła znikąd. A w nagrodę trzy te kraje zostały dołączone do EWG i tak powstała magiczna 12, która stworzyła UE. Te trzy południowe kraje zamieniono w ogromne kurorty czego obecnym skutkiem jest proporcjonalnie największe zadłużenie w UE i całkowita zależność od ECB.

Działalność Jaruzelskiego jest elementem tej samej historii. Musiał zrobić podobną demolkę co następcy Franco i Aldo Moro. UE miała zostać wzorem i ratunkiem wraz z naszym zmodyfikowanym planem akcesu do UE, który przyjął nazwę Balcerowicza. O ile tamte kraje zamieniono w kombinaty turystyczne to my staliśmy się terenem rolniczym z drobnym rzemiosłem. Tak samo zredukowano większość istotnych działek świadczących o niezależności gospodarczej i politycznej. Po co się męczyć z własną gospodarką skoro popłynął kredyt i znów przemysł starej EWG dostał zamówienia na towary.

Podsumowując więc państwa dostały swoje role i stąd musiały powstać odpowiednie siły polityczne. Demokratyczne i postępowe. Ujednolicone, mówiące jednym głosem. Najpierw południowcy, potem my, na wschodzie. Po to by rzeczy stały się prostsze. By dzisiaj ludzie nie mieli większych wątpliwości. Reagowali wszędzie zgodnie w miarę tak samo ;)

 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @stanislaw-orda 1 stycznia 2021 15:34
2 stycznia 2021 08:36

Idzie "nowe", nowoczesne i na nic innego nie ma miejsca. A jak nie ma zrozumienia dla modernizmu to trzeba "pomóc" siłą.

zaloguj się by móc komentować

Paris @smieciu 1 stycznia 2021 20:53
2 stycznia 2021 10:26

Tak...

...  a  dzis  Makrela  podpisala,  jako  UE  umowe  handlowa  z  Chinami,...  a  za  rogiem  JUZ  CZEKAJO  "do  akcesji"  Moldawia,  Ukraina  i  ponoc  sam  Bibi,  a  u  nas  "szczepionka  swirusowa"  na  depopulacje,  a  od  wiosny  zalew  "uchodzcow"  z  Afryki,  bo  Chinom  -  "chegemonowi"  w  Afryce,  ktorego  sobie  sama  Lunja  wyCHodowala  ich  nie  potrzeba,...  maja  swoich  !!!

zaloguj się by móc komentować

Paris @Paris 2 stycznia 2021 10:26
2 stycznia 2021 10:29

A  "nasze  ambasadory  przy  Lunji"...

...  rozne  dete  sadosie,  konrady  szymanskie,  czy  profesUry  legutki  z  POpapranymi  saryuszami   POPIERDZO  SOBIE  na  sakiewiczowym  portalu  niezaleznym  od  rozumu  i  w  "publicznej"  kurwizji  !!!

Tyle  im  zostalo...  i  tyle  mogo  !!!

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @smieciu 1 stycznia 2021 20:53
3 stycznia 2021 14:35

Aldo Moro, katolicki polityk został zamordowany przez Czerwone Brygady.

Generał Wojciech Jaruzelski, w obronie słabnącego systemu komunistycznego ogłosił stan wojenny.

Jak widać na powyższych przykładach z tzw. "lewicą" nie ma dyskusji ani rozmów. Sprawy rozstrzyga się przy pomocy siły; chyba, że chwilowo brak pod ręką "siły" i wtedy można niezobowiązująco porozmawiać.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować