Hurra - wreszcie uruchomiono drukarki!
Gdyby informacja w tytule dotyczyła jakiejś innej produkcji byłoby się z czego cieszyć, że oto wychodzimy z tej dziwnej epi/pandemii.
Niestety jest źle.
W artykule z 19 maja 2020 r. czytamy, że w ciągu zaledwie 2 miesięcy NBP skupił obligacje za 72 mld złotych, na co składają się obligacje rządowe warte 50,3 mld zł, a także obligacje PFR i BGK gwarantowane przez Skarb Państwa o wartości 21,8 mld zł. Już 27 maja NBP skupi kolejne obligacje.
Czy to dużo czy mało? Wspomniana kwota to ok. 3% PKB. Jeśli porównamy NBP z innymi bankami centralnymi za okres od początku 2020 to okaże się, że jesteśmy w czołówce dodruku.
Nie ma powodu do radości ponieważ: jeśli raz zacznie się dodruk, to już nigdy nie wróci się do punktu wyjścia. Tak dzieje się na tzw. Zachodzie.
Dostęp do taniego kredytu, oznacza możliwość kontynuowania lekkomyślnej polityki przez rządzących. Skoro będzie recesja to przełoży się ona na wprowadzenie kolejnych dodatków i zasiłków, do których przeciętni obywatele szybko się przyzwyczajają. Wszystkie te „tymczasowe” programy okażą się zapewne stałym elementem budżetu państwa. Taka sytuacja dotyczy niestety każdego rządu.
Dodruk daje złudne przekonanie, że będziemy mogli wiecznie zadłużać się po niskim koszcie i wydawać na co tylko zechcemy. Większość osób zapomina, że jest też druga strona medalu. W efekcie niskiej rentowności obligacji i wysokiej inflacji, mocno ucierpią oszczędności obywateli.
Skala zadłużenia na różnych poziomach w Polsce wciąż nie jest taka jak w rozwiniętych państwach, dzięki czemu możemy mieć jeszcze kilka lat napędzania koniunktury tanim kredytem. Będzie to idealna okazja dla polityków by dużo obiecać i zdobyć władzę. Wszystko to będzie oczywiście możliwe, jeśli w zachodnich gospodarkach nie dojdzie do drastycznego załamania koniunktury.
https://independenttrader.pl/nbp-drukuje-zlotowki-jakie-beda-konsekwencje.html
Na koniec wcześniejsza informacja, bo z 21 listopada 2018 r.
Na początku października, po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, prezes NBP Adam Glapiński powiedział następujące słowa:
„Jak co roku odbyła się dyskusja na temat założeń polityki pieniężnej na przyszły rok. W tym roku wyjątkowo dużo czasu poświęciliśmy analizie tzw. niestandardowych narzędzi stosowanych przez banki w krajach wyżej rozwiniętych, szczególnie w Europie, EBC. (...) Zastanawialiśmy się, czy teoretycznie w czasie kryzysu podobnego do roku 2007 czy 2008, moglibyśmy w Polsce w ramach regulacji prawnych zastosować te środki.
Wszystkie narzędzie niestandardowe stosowane w Europie Zachodniej są dopuszczone przez nasze założenia polityki pieniężnej”.
Oznacza to np. skupowanie obligacji rządowych.
Skup obligacji polskich przez NBP oznacza, że Narodowy Bank Polski za pomocą wykreowanej z powietrza waluty nabywa dług Polski. Teoretycznie jest to zakazane przez Konstytucję RP, ale bank centralny może wprowadzić bufor w postaci Banku Gospodarstwa Krajowego. W takiej sytuacji BGK skupuje dług rządowy i odsprzedaje go NBP.
Prezes NBP nie mógłby wypowiadać się w ten sposób bez zgody Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS). Skoro taka zgoda została wydana to niewykluczone, że w kolejnej fazie dodruku (QE4) weźmie udział większa liczba banków centralnych.
https://independenttrader.pl/czy-nbp-zamierza-rozpoczac-dodruk-waluty.html
Zdaje sobie sprawę z tego, że użyłem skrótu pisząc o dodruku pieniędzy. Fachowo, wg Wiki wygląda to jak niżej:
Poluzowanie polityki pieniężnej, luzowanie ilościowe (ang. quantitative easing, QE) – zwiększenie podaży pieniądza w obiegu.
Standardowy instrument służący do regulacji podaży pieniądza to stopa procentowa banków centralnych. Jeśli stopa ta znajduje się już w pobliżu zera, i nie wystarcza to do osiągnięcia pożądanych efektów makroekonomicznych (w szczególności, gdy trwa recesja gospodarcza i występuje pułapka płynności), bank centralny może, według ekonomii głównego nurtu, zwiększyć podaż pieniądza poprzez niekonwencjonalne bodźce podażowe, takie jak zakupy różnego rodzaju obligacji (np. obligacje skarbowe) na rynku. Bank centralny może skupiać takie działania w obszarach rynku, które są ogniskiem kryzysu. Zakup instrumentów dłużnych sprawia, że prywatne podmioty które utraciły doraźną płynność gotówkową, mogą przetrwać recesję. Uzyskane rozluźnienie rozprzestrzenia się w obrębie gospodarki i w założeniu prowadzi do obniżenia rynkowych stóp procentowych, przełamania recesji i spłacenia zakupionych obligacji. Luzowanie ilościowe nie zwiększa majątku banków komercyjnych, a jedynie zmienia w nim udział aktywów płynnych. Polityka polegająca na arbitralnym zwiększeniu emisji i rozdawaniu pieniędzy to inne, teoretyczne rozwiązane, zaproponowane przez Miltona Friedmana pod nazwą helicopter money (z ang. „zrzucanie pieniędzy z helikopterów”). Inna popularna nazwa to „drukowanie pieniędzy”. Inne rozwiązania jakie się rozważa, to np. ujemne referencyjne stopy procentowe.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Poluzowanie_polityki_pieni%C4%99%C5%BCnej
Wiadomość z ostatniej chwili:
Prezes FED nareszcie szczerze o dodruku
Jerome Powell, prezes Rezerwy Federalnej, pojawił się w programie „60 minut” gdzie w szczery sposób odniósł się do bieżących działań amerykańskiego banku centralnego. Najlepiej będzie w tym miejscu przytoczyć krótką wymianę zdań między prowadzącym a prezesem FED.
Prowadzący: Można powiedzieć, że zalaliście system pieniędzmi?
Powell: Tak, można tak powiedzieć. Zrobiliśmy to.
Prowadzący: Skąd pochodzą te pieniądze? Drukujecie je?
Powell: Drukujemy je w postaci cyfrowej. Jako bank centralny mamy możliwość tworzyć pieniądze w wersji cyfrowej. Robimy to poprzez zakup bonów skarbowych czy obligacji. W ten sposób wzrasta podaż pieniądza.
Prezesowi FEDu należy się pochwała za szczerość.
https://independenttrader.pl/najwazniejsze-wydarzenia-minionych-tygodni-maj-2020.html
Nacjonalizacja przedsiębiorstw w Niemczech
Trudna sytuacja gospodarcza sprawia, że rządy angażują się w ratowanie dużych przedsiębiorstw. Poniżej tabela pokazująca największe bailouty [pomoc] ze strony niemieckiego rządu.
Jak dotąd największy pakiet ratunkowy:
Źródło: Bloomberg
$9.8B oznacza $9.8mlrd
Ceconomy AG jest niemieckim sprzedawcą elektroniki użytkowej. Ceconomy zarządza sieciami konsumenckimi Media Markt i Saturn.
Sixt SE to niemiecka międzynarodowa firma wynajmująca samochody z około 2100 lokalizacjami w ponad 105 krajach.
Kion Group AG to niemiecki międzynarodowy producent urządzeń do transportu materiałów, z siedzibą we Frankfurcie, Hesji.
Jak widać, te kilka spółek otrzymało łączną pomoc przekraczającą 20 mld euro. Niemieckie władze już w kwietniu dały do zrozumienia, że wolą ratować kluczowe firmy niż dopuścić do ich przejęcia przez zagraniczny kapitał.
https://independenttrader.pl/najwazniejsze-wykresy-minionych-tygodni-maj-2020.html
tagi: nbp inflacja dodruk pieniędzy
![]() |
Andrzej-z-Gdanska |
24 maja 2020 19:03 |
Komentarze:
![]() |
mooj @Andrzej-z-Gdanska |
24 maja 2020 21:27 |
Ano tak jest.
Tylko " Jeśli porównamy NBP z innymi bankami centralnymi za okres od początku 2020 to okaże się, że jesteśmy w czołówce dodruku." to okres wybiórczy i nie do końca to prawda (chyba, że dość szeroko czołówkę potraktujemy).
Na pewno jest diametralnie inaczej niż do końca 2019. Tylko, że wtedy jakoś nikt nie pisał "jesteśmy w ogonie, parseki za czołówką", dziś też z rzadka "byliśmy bardzo daleko za czołówką, a nawet w inną stronę niż czołówka biegliśmy do końca 2019 roku", więc teraz sformułowania "jesteśmy w czołówce" brzmią jak brzmią..klikalnie i nic więcej.
Mało - rezerwy walutowe ruchach wzrosły (! nie w złotych polskich licząc - co mogłoby się tłumaczyć spadkiem notowań złotego, ale w EUR i USD licząc) już PO tych ruchach.
![]() |
tomciob @Andrzej-z-Gdanska |
24 maja 2020 22:47 |
Z dodrukiem to bym jeszcze nie przesadzał ale spór polityczny jest. Przy czym został wyartykułowany w formie tzw. apelu 60 o przejrzystość w finansach publicznych. Apel można przeczytać tu:
Zacytuję jeden fragment:
"4. Gwałtowny wzrost nieprzejrzystości
Od kilku lat widzimy rosnącą pokusę omijania przez rządzących reguł i zasad prowadzenia odpowiedzialnej i bezpiecznej polityki budżetowej. W ramach walki z kryzysem COVID-19 skonstruowano mechanizmy finansowe oparte na Polskim Funduszu Rozwoju i Banku Gospodarstwa Krajowego. Instytucje te zadłużają się w celu finansowania programów rządowych z pominięciem budżetu państwa i krajowej definicji państwowego długu publicznego. Jednocześnie nie rozpoczęto prac nad nowelizacją budżetu państwa, który w wersji zrównoważonej (co zostało osiągnięte poprzez wyprowadzenie części wydatków z budżetu państwa i przyjęciu optymistycznych założeń dotyczących dochodów) został 30 marca br. podpisany przez Prezydenta.
Pojawiły się także doniesienia o „zmianie paradygmatu” polityki fiskalnej, a okrojona w tym roku Aktualizacja programu konwergencji wprost przyznaje, że w wyliczeniach długu i deficytu nie uwzględnia się skutków działania Tarczy Finansowej opiewającej na 100 mld zł. Dodatkowo planuje się sfinansowanie wydatków związanych z COVID-19 emisją obligacji BGK w kwocie 100 mld zł. W rezultacie, zgodnie z zapowiadaną skalą programów, rzeczywisty dług publiczny (według definicji unijnej) może wzrosnąć do poziomu przekraczającego 55%, a nawet 60% PKB, czyli poziomu zapisanego w Konstytucji w Art. 216, który zawiera dyspozycję: „Nie wolno zaciągać pożyczek lub udzielać gwarancji i poręczeń finansowych, w następstwie których państwowy dług publiczny przekroczy 3/5 wartości rocznego produktu krajowego brutto.” Jednocześnie jednak rozbieżność między polską definicją państwowego długu publicznego, do której odnosi się Konstytucja i ustawa o finansach publicznych, a definicją unijną długu sektora rządowego i samorządowego wzrośnie z około 3 do nawet 12 p.p. PKB (250 mld zł), co oznacza, że 1/5 zadłużenia będzie omijała konstytucyjne progi zadłużenia. To generuje ogromną nieprzejrzystość stanu finansów publicznych oraz bardzo mocno podważa ramy fiskalne i w złym świetle stawia władze, które odpowiadają za polskie zadłużenie".
I jest to, moim zdaniem, obawa merytoryczna.
List spotkał się z ostrą odpowiedzią Zbigniewa Kuźmiuka:
ale, chociaż sukcesy dobrej zmiany są tam ewidentnie wymienione, nie jest ona jednak do końca merytoryczna.
Tak więc pytanie: jak to jest z tym zadłużaniem państwa w chwili obecnej, - czy ono zagraża finansom publicznym przez omijanie wydatków związanych z finansowaniem Covid-19 czy też programów społecznych dobrej zmiany przez księgowanie ich omijajace metodologię liczenia długu publicznego, pozostaje aktualne.
![]() |
DYNAQ @Andrzej-z-Gdanska |
24 maja 2020 22:51 |
Zdaje się że ten dodruk ma być do wysokości wartości dokupionego ostatnio złota?
![]() |
tomciob @Andrzej-z-Gdanska |
24 maja 2020 22:55 |
A tu bonus w postaci konfliktu w jądrze EU na temat "dodruku" na poziomie ogólnoeuropejskim:
![]() |
tomciob @Andrzej-z-Gdanska |
24 maja 2020 23:04 |
A tu mamy opisany mechanizm tego "dodruku"
Emisja obligacji z gwarancją SP jest zwyczajnym zaciągnięciem zobowiązania z koniecznością spłaty, a nie "dodrukiem".
![]() |
ewa-rembikowska @Andrzej-z-Gdanska |
24 maja 2020 23:14 |
Po to wymyślono pandemię, aby znów zarobili bankierzy. Rządy pozyczą, albo dodrukują pieniądze a i tak na to wszystko zarobić będą musieli obywatele, którzy będą musieli obniżyć swoje oczekiwania finansowe i zaiwaniać za miskę ryżu. Łagrów nie trzeba, wystarczy ogłosić pandemię.
![]() |
tomciob @Andrzej-z-Gdanska |
24 maja 2020 23:22 |
No i na koniec MF już pracuje nad ustawą zawieszającą Stabilizującą Regułę Wydatkową:
https://businessinsider.com.pl/finanse/regula-wydatkowa-w-2020-r-zawieszona/kc2d0pk
Czyli wykręcamy bezpiecznik i drutujemy. A co. Komentarz może być taki (zamiast "kocham" wstawiamy "Covid-19"):
![]() |
Paris @ewa-rembikowska 24 maja 2020 23:14 |
25 maja 2020 01:15 |
Dokladnie tak !!!
"Panstwo" zamiast lapac i sadzic zlodziei bierze udzial w detych projektach pandemicznych...
... to jest znane "rotszyldowe perpetum mobile" !!!
Tak, dla narodu tylko zap***dol ZA MISKE RYZU... takie to sa starania "stypEdystUF" rzadowych - kiedys BANKSTERA Balcerowicza, a dzisiaj Morawieckiego...
... i zalosne grzanie "swirusa" przez cymbala i cwaniaka Szumowskiego z Kalkuty, jeszcze przez 2 lata... coby sie bandyterka globalna mogla ponownie przy korytach zainstalowac i dalej odgrywac te swoje zalosne i nedzne ustawki "dla naszego dobra", a nawet dobra calej ludzkosci !!!
![]() |
Grzeralts @Andrzej-z-Gdanska |
25 maja 2020 07:55 |
Jak słyszę "dodruk", "dług publiczny" i "zbilansowany budżet" to brakuje mi tylko "rozdawnictwa" i skandowania "Trzaskowski, Trzaskowski!". W obecnej sytuacji do wyboru jest kryzys monetarny i w jego wyniku realny, albo wpuszczenie nowego pieniądza do obrotu. To nie jest żaden "dodruk" ani "zadłużanie", bo ten pieniądz ma pokrycie - jedyne pokrycie, jakie ma każdy współczesny pieniądz, czyli w kredycie. Problem polega na tym, że będziemy musieli więcej wydawać, bo to my realnie generujemy to pokrycie. Trochę nam w tym pomoże inflacja, ale tylko częściowo. Czy będziemy to robić ze strachu, z przymusu, czy z rozsądku nie ma z punktu widzenia rządu, banku, ani gospodarki większego znaczenia. Ale przy komunikatach jak wyżej w oczywisty sposób stawia się na strach i przymus.
Im kto szybciej zauważy, że w obecnej sytuacji nie ma realnej możliwości uratowania własnych oszczędności inaczej, niż przez puszczenie ich w obieg, i że żaden polityk ich ratowaniu też nie pomoże, tym albo mniej straci, albo strata mniej będzie boleć.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @mooj 24 maja 2020 21:27 |
25 maja 2020 08:27 |
Liczyłem na to i nie wiem dlaczego, że nie będzie dodruku. Ważne, że w "gorliwości" nie przegoniliśmy czołówki. :(
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @tomciob 24 maja 2020 22:47 |
25 maja 2020 08:34 |
Dziękuję za obszerne i merytoryczne uzupełnienie notki. Dla nas nie jest dobrze, ale rząd znajdzie jakieś uzasadnienia zgodne z przepisami. :(
![]() |
olekfara @Grzeralts 25 maja 2020 07:55 |
25 maja 2020 08:38 |
"Im kto szybciej zauważy, że w obecnej sytuacji nie ma realnej możliwości uratowania własnych oszczędności inaczej, niż przez puszczenie ich w obieg, i że żaden polityk ich ratowaniu też nie pomoże, tym albo mniej straci, albo strata mniej będzie boleć. "
Dobrze to wyjasnił rormeister w notce powyżej na stronie głównej.
![]() |
Grzeralts @przemsa 25 maja 2020 08:32 |
25 maja 2020 08:41 |
Wybór jest szeroki, od Tanajno, JKM i Bosaka, poprzez LGBT do zmartwychwstania Adama Smitha albo Piusa X, co tam kto akurat wyznaje. Przyjęcie do wiadomości prostego faktu, że za prezydentury Trzaskowskiego oszczędności pójdą się paść dokładnie tak samo (albo i lepiej) jak za Dudy jest zbyt bolesne - wielu wolałoby diabłu skórę sprzedać, a dutków nie stracić.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @DYNAQ 24 maja 2020 22:51 |
25 maja 2020 08:42 |
To jest ciekawe pytanie, na które nie znam odpowiedzi. Myślę, że niekoniecznie jedno z drugim musi korelować, a poza tym sytuacja odnośnie "potrzeb na koronawirusa" jest dynamiczna.
![]() |
Grzeralts @olekfara 25 maja 2020 08:38 |
25 maja 2020 08:42 |
U niego nie mogę komentować :)
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @ewa-rembikowska 24 maja 2020 23:14 |
25 maja 2020 08:43 |
Mimo wszystko ten dodruk jest chyba lepszy niż kredyt?
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @Grzeralts 25 maja 2020 07:55 |
25 maja 2020 08:48 |
Jak ktoś jest w rządzie, banku to nie może mówić o "rozdawnictwie", bo to nie jest profesjonalne stwierdzeni. :)
Mówi się np. o tzw. niestandardowych narzędziach stosowanych przez banki i używa dużo mądrych słów, które wymyślają ekonomiści, żeby zawrócić w biednych głowach.
![]() |
ewa-rembikowska @Andrzej-z-Gdanska 25 maja 2020 08:43 |
25 maja 2020 08:56 |
Kredyt jest zły, aczkolwiek teraz nie ma innego pieniądza. Zobaczymy, czy druk pieniądza na bazie obligacji wewnętrznych, będzie lepszy. To zależy od mnóstwa czynników i to na dodatek nieprzewidywalnych, bo leżących po części w sferze wystraszonej do imentu psychiki konsumentów. Ciekawe poza tym jest to, jaka będzie inflacja. Bez wątpienia gospodarka i życie społeczne poddawane jest jakimuś eksperymentowi.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @Andrzej-z-Gdanska |
25 maja 2020 09:27 |
Krótki, ale znaczący w wymowie przegląd wiadomości w "mieszkaniówce":
27 marca:
Na budowach praca wre, nawet pandemii nie udało się zatrzymać sektora budowlanego; czołowi deweloperzy mieszkaniowi zapewniają, że ich projekty nie mają przestojów - pisze "Puls Biznesu".
https://businessinsider.com.pl/firmy/zarzadzanie/budowa-mieszkan-w-polsce-w-okresie-epidemii-koronawirusa-sytuacja-deweloperow/125enck
27 kwietnia:
Podaż mieszkań na rynku wtórnym może się do końca tego roku znacznie zwiększyć. Inwestorzy, którzy źle skalkulowali swoje przedsięwzięcia lub wpadli w pętlę zadłużenia, będą chcieli upłynnić swoje aktywa. Z kolei deweloperzy będą rezygnować z nowych projektów.
https://businessinsider.com.pl/finanse/rynek-nieruchomosci-w-czasie-koronawirusa-prognozy/nq86bxl
22 maja:
Kwiecień 2020 to w całej gospodarce jedno wielkie załamanie. Nie inaczej jest w "mieszkaniówce". Deweloperzy natknęli się nagle na mur popytu i wstrzymują inwestycje. Rozpoczęli budowę o połowę mniejszej liczby mieszkań niż rok temu.
https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/duzo-mniej-mieszkan-oddanych-w-kwietniu-pandemia-trafila-do-budownictwa/s3jml1j
![]() |
toNick @ewa-rembikowska 25 maja 2020 08:56 |
25 maja 2020 09:31 |
Prezes zapowiadał płacę minimalną na poziomie 4K więc inflacja szykuje się całkiem niezła. Co ciekawe było to chlapnięte jeszcze na długo przed "pandemią" - sami jasnowidze w tej polityce...
![]() |
tomciob @ewa-rembikowska 25 maja 2020 08:56 |
25 maja 2020 09:39 |
Nie ma czegoś takiego jak "dodruk pieniędzy". Drukować można jedynie znaki płatnicze które mają udawać pieniadze co zawsze kończy się inflacją tych znaków płatniczych, które niektórzy nazywają pieniędzmi. Pieniądz to umowa społeczna w której coś co nazywamy "pieniądzem" zawsze niesie jakąś wartość z tą umową związaną. Pieniądz oparty na długu (kredyt) niesie wartość wiary w przyszłość i ciągłości ludzkiej aktywności i jej istnienia. I z taką kreacją w przypadku Covid-19 mamy w tej chwili do czynienia. Skupując obligacje państwo zaciąga nowe zobowiązania "na poczet przyszłości" w celu wypuszczenia na rynek owych "dodrukowanych" pieniędzy. To nie jest żaden dodruk ale pieniądz dłużny oparty na wierze w przyszłość. Jak wygląda dodruk możemy się przekonać na podstawie działalności landów w Rzeszy po pierwszej wojnie co już kiedyś dobrze pokazał Pioter w swoich notkach. Jak ktoś mi pisze dodruk to ja myślę, że on myśli o chęci spowodowania inflacji przez zarządzających, a z tym, w zamiarze ewentualnym, jeszcze nie mamy do czynienia. Rezerwy walutowe Polski są na poziomie ponad 100 mld dolarów. Licząc po 4 jest to grubo więcej niż mechanizmy finansowe przewidziane na walkę z Covid. Mamy jeszcze spore pole aby tworzyć pieniądz dłużny (kredyt) w ramach zabezpieczenia na polskich rezerwach walutowych. Tylko dwie rzeczy (oprócz wojny) okradają bezpośrednio najbiedniejszych obywateli. Podatki i inflacja. Jeśli kto zdecyduje się zdjąć cel inflacyjny NBP wtedy będziemy mogli mówić o planie "dodruku" czyli kreacji środków płatniczych bez patrzenia na ich wartość, a póki co nie mamy z tym do czynienia.
![]() |
ewa-rembikowska @tomciob 25 maja 2020 09:39 |
25 maja 2020 10:00 |
No cóż za rok, może wcześniej przekonamy się empirycznie, co zabiło więcej ludzi, czy wirus, czy kryzys? I czy pieniądz oparty na wierze w przyszłość uruchomi wewnętrzny popyt dając impuls gospodarce.
![]() |
gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 24 maja 2020 23:14 |
25 maja 2020 10:40 |
Ja nie mogę obniżyć swoich oczekiwań finansowych....:-(
![]() |
ainolatak @tomciob 24 maja 2020 22:47 |
25 maja 2020 10:53 |
To jest clou. Omijają, bo już teraz niezgodne z konstytucją i trzeba byłoby ją zmieniać...Ale na dłuższą metę nie da się omijać, więc będzie bitwa konstytucyjna na całego. Wtym przypadku całkiem poważna i uzasadniona.
A pf już miauczy, że pieniądze na koljne edycje tarczy się kończą i trzeba jeszcze więcej obligacji sprzedać.
![]() |
mooj @Andrzej-z-Gdanska 25 maja 2020 08:27 |
25 maja 2020 10:54 |
Dla mnie (jak już kilka razy w komentarzach opisujących zdarzenie / zjawisko pisałem) najistotniejsze jest dlaczego taka decyzja zapadła:
A. czy po analizie, że jest to opłacalne (tzn koszty są, ale brak takiej decyzji byłby bardziej kosztowny), na skutek w miarę autonomicznych procesów decyzyjnych
B. czy na skutek nacisków zewnętrznych - byśmy weszli w ten nurt, w którym większość świata jest od wielu lat
trzecia opcja (dość fantastyczna, nie wchodzę w hipotetczne szczegóły - w skrócie: A ale wspierane zachętami innymi niż krąg z B) "inne"
Zachowywać się zupełnie normalnie w otoczeniu wariatów - to szaleństwo:)
![]() |
ainolatak @toNick 25 maja 2020 09:31 |
25 maja 2020 10:54 |
już jest całkiem niezła...ten nasz podstawowy koszyk daje iluzoryczne poczucie, ż dopiero się zacznie
![]() |
Grzeralts @Andrzej-z-Gdanska 25 maja 2020 08:48 |
25 maja 2020 10:57 |
Ludziom jest trudno wytłumaczyć, jak działa współczesny pieniądz, bo to nie tylko nieintuicyjne, ale i dosyć skomplikowane, zarówno w modelu, jak i w działaniu. Za to można bardzo łatwo generować pożądane zachowania dużych grup ludzkich, a to straszeniem "długiem przyszłych pokoleń", a to łudzeniem szansą szybkiego i łatwego wzbogacenia się. Ale, o ile faktycznie żyjemy w czasach nowego pieniądza, innego niż cokolwiek, co w tej materii istniało wcześniej, to jest to tylko narzędzie. Ani funkcjonowanie gospodarki realnej, ani ludzkie zachowania się od tego nie zmieniły.
Jedno jest jednak pewne - dla współczesnego systemu finansowego oszczędności w pieniądzu (obojętnie, w gotówce, czy jako zapis na koncie) to groźna trucizna. Nikt nie kiwnie palcem w ich obronie, a wielu zrobi wszystko, żeby topniały jak najszybciej.
![]() |
Grzeralts @przemsa 25 maja 2020 08:49 |
25 maja 2020 10:58 |
Ja pamiętam. I nie mam za złe, i tak bym zaniechał komentowania.
![]() |
mooj @tomciob 25 maja 2020 09:39 |
25 maja 2020 11:08 |
Wywód jest oparty na fałszywej przesłance, że dopiero od teraz dług jest "oparty na rezerwach walutowych". Tzn jeśli dług jest oparty na rezerwach (i to pada liczba ponad 100 mld USD) to dlaczego uważać, że od AD 2020? Wcześniejszy nie był? To wliczmy go do nowych zadłużeń.
Cel inflacyjny nie jest jedynym celem NBP i formalnie i faktycznie. RPP oprócz inflacji ma uwzględniać (fakt, gdy nie stoi to w sprzeczności z podstawowym, ale jednak) politykę gospodarczą Rządu. "Cel inflacyjny" sam w sobie nie pojawia się praktycznie nigdzie. Ustawa o NBP mówi o stabilności cen - co zostało od początku przekute (rozmyte) na techniczne cele/założenia polityki i wiele miar.
Jeśli pożyczkodawcą dla skarbu państwa jest NBP - emitent pieniądza, to jest to jak najbardziej dodruk. Nawet w przypadku, gdy skarbowi udziela pożyczek (i to niezaleznie od waluty!) inny rząd/skarb państwa to też jest dodruk:) Nie chce być inaczej, z której strony nie patrzeć:)
Za parę kwartałów zobaczymy czy przy okazji nie "poprawili" struktury zapadalności, tj nie skupili np rynkowych starszych, krótszych ( trzyletnich i krótszych) np 10-15 letnimi "NBPowskimi" przesuwając o parę lat księgowo spłatę. Oprócz ilości (chciałoby się napisać wartości długu, ale pojęcie wartość w tych okolicznościach...) ma znaczenie i termin i ew. kto jeszcze to kupi. Tj kto i kiedy będzie trzymał nas za jaja.
![]() |
tomciob @gabriel-maciejewski 25 maja 2020 10:40 |
25 maja 2020 11:08 |
A ja nie mam zamiaru, czyli nie chcę... :)
![]() |
tomciob @ainolatak 25 maja 2020 10:53 |
25 maja 2020 11:12 |
Omijają nie omijają, skąd ja to znam. Taki był zarzut do Tuska i PO i co, przyszło nowe i jest to samo? To jest spór polityczny o władzę przy czym PiS przy swoim "omijaniu" zdecydowanie więcej dał ludziom niż PO. Dlatego ja w tym sporze pozostaję jednak przy dobrej zmianie skoro nie mam innego wyboru. A powinienem mieć.
![]() |
tomciob @mooj 25 maja 2020 11:08 |
25 maja 2020 11:17 |
Nie jest to dodruk bo nikt nie zamyka na kłódkę komórki pod nazwą "gospodarka polska," ale takich oczywistości nie mam zamiaru nikomu tłumaczyć. Chociaż... może warto chodzić do szkoły, Szkoły Nawigatorów aby to szybko zrozumieć.
![]() |
mooj @tomciob 25 maja 2020 11:17 |
25 maja 2020 11:31 |
Dodruk to zamknięcie gospodarki???
I ten protekcjonalny ton na dodatek:)
Każde objęcie długu przez emitenta pieniądza jest drukiem pieniądza. Nawet gdyby polskie rządowe kupił nie NBP, a inny emitent "rządowy" byłby to druk. Co nie znaczy, że druk jest katastrofą. Ale oczywistością jest, że z drukiem pustego pieniądza na świecie, skupowaniem go przez banki centralne (emitentów) mamy do czynienia od lat. NBP wszedł w to relatywnie niedawno (do tej pory skupował amerykański i europejski - pdobnie nadmuchany) od tego roku na dużą skalę - polski, bilans NBP puchł od finansowania rządów USA i strefy euro, teraz będzie znaczący komponent finansowania polskiego.
Istotne jak wyżej: powody tego ruchu, skąd zmiana. Czy dlatego że opłacalna dla nas, czy zrobiliśmy to pod presją zewnętrzną.
![]() |
ainolatak @tomciob 25 maja 2020 11:12 |
25 maja 2020 11:36 |
To nie jest kwestia popierania po/pis i sporu pomiędzypartyjnego, ale stwierdzania faktów co się dzieje z finansami i przekraczania granicy zapisanej w konstytucji. W takiej dyskusji to trzeba wybić sobie z głowy kto kogo popiera, bo się dochodzi donikąd. Fakt jest bowiem faktem i problem pozostaje.
Zarzut do Tuska był jak najbardziej słuszny i gdyby to był inny złodziej o innym nazwisku też byłby słuszny - ominęli kradnąc nasze pieniadze z OFE. Ci obecni nie mają już takiej sakiewki...
![]() |
Grzeralts @ainolatak 25 maja 2020 11:36 |
25 maja 2020 11:50 |
To są technikalia. Realnie istotna jest (upraszczając znacząco) relacja ilości pieniądza w obrocie do możliwości gospodarki. W sytuacji w zahamowania realnej gospodarki nic nie pomoże restrykcyjna polityka monetarna. Za to z pewnością nie może na rynku zabraknąć pieniądza, gdy ta gospodarka znów ruszy (to znów obrzydliwe uproszczenie, ale chodzi o pokazanie mechanizmu). Trudność polega na dopasowaniu tego wszystkiego do różnych mechanizmów regulacyjnych i kontrolnych, a finalnie także do realnej odpowiedzi gospodarki. Kto uważa, że istnieją proste recepty w tej kwestii albo ma złą wolę, albo deficyty.
![]() |
mooj @ainolatak 25 maja 2020 11:36 |
25 maja 2020 11:53 |
Mają i to niejedną podobną sakiewkę.
Granica na razie przekraczana nie jest, poprzednio istniejąca (próg ostrożnościowy 55%) została usunięta w 2013.
Czy jej istnienie i gdzie, jak liczonej (60%? PKB?) ma sens - to podlega dyskusji, to nie są kamienne tablice (co 2013 udowadnia najmocniej), nie w tym rzecz czy "polska" ("polska" bo do GDP nie do GNP liczone) gospodarka przy 60% magicznie się załamuje , a inne - bliskie - 80, 100, 180 %% znoszą...
Istotne czy ma to sens i kto straci, kto skorzysta. Co powodowało taką decyzję. Bilans zysków i strat liczonych od "naszej" (naszych dzieci i wnuków?) strony czy z zewnątrz. I dlaczego teraz się na to zdecydowaliśmy, czy i czyje "gwarancje" dostaliśmy, że to jest OK i zostanie przyjęte bezproblemowo (a tak zostało przyjęte).
![]() |
mooj @Grzeralts 25 maja 2020 11:50 |
25 maja 2020 12:00 |
"relacja ilości pieniądza w obrocie do możliwości gospodarki"
wszystkie miary pieniądza wykazywały, że w Polsce monetyzacja (jakby jej nie liczyć, który z eMów nie stosować) była niska - na tle - od lat 90
i spadała
My (żyjący w Polsce) jesteśmy wychowani na braku pieniądza (niskiej bazie monetarnej) i drogim pieniądzu, za to na wbitym przekonaniu o nadmiarze "siły roboczej", "konkurencyjnej przewadze niskich kosztów pracy", konieczności finansowania zewnętrznego, utrzymywania wysokich rezerw w walutach i papierach skarbowych podmiotów zewnętrznych, wysokich rezerwach obowiązkowych etc
![]() |
Grzeralts @mooj 25 maja 2020 12:00 |
25 maja 2020 12:08 |
My jesteśmy wychowani na jakiejś pokracznej mutacji Smitha z Friedmanem i socjalistycznej etyki pracy. Nie chcę wnikać w ekonomiczne szczegóły, bo na tym się naprawdę trzeba znać. Chodziło mi o to, że obecne krzyki o "zadłużaniu", "druku pustego pieniądza" mają wyłącznie polityczny, nie merytoryczny kontekst.
![]() |
mooj @Grzeralts 25 maja 2020 12:08 |
25 maja 2020 12:21 |
Tak, mają kontekst polityczny przede wszystkim. Ale to ich nie unieważnia. Taki druk może być politycznie cholernie niebezpieczny. Z politycznego punktu widzenia (ale nie bieżączki wyborczej, międzypartyjnej) - też. Może być, nie musi. Dlatego czepnąłem się tego "kto i co nas do tego ruchu skłoniło"?
Przekonanie, że warto: koszty, też długoterminowe, będą niższe niż bez wprowadzenia w życie dodruku?
Próba (ale nasza, niezależna, po analizie) dostosowania się, z dużym opóźnieniem, do trendu? Wykorzystania możliwości zdjęcia kagańca, którego od lat prawie nikt nie stosuje (przynajniej na poziomach 55-65%), skrojonego na wzór projektu pod euro (progów EBC)?
Czy na skutek mocnych sygnałów ("gwarancji") "powinniście to zrobić, pomożemy jakby co" z zewnątrz.
Merytorycznie to pewnie jeszcze na wiele możemy sobie pozwolić, a inflacja przy na serio traktowanym odejściu od modelu "konkurencyjność gospodarki oparta na niskich płacach" jest nieunikniona - może nie prosta konsumencka w CPI towarów przemysłowych, ale w aktywach, niekórych produktach, usługach - na pewno. Nie wiem na co i jak liczą oosby, które przyklaskują zbliżeniu płac (przy wzroście wydajności) do sąsiadów? Że będą się strzygli za pięć - dziesięć złotych??
![]() |
Grzeralts @Andrzej-z-Gdanska |
25 maja 2020 12:31 |
Ja nie widzę możliwości, żebym z mojej pozycji był w stanie sensownie zinterpretować takie fakty, zwłaszcza w obecnej chwili. I dotyczy to 99% pozostałej populacji. Ktokolwiek, zatem, używa tych i podobnych zagadnień w dyskursie publicznym nie ma czystych intencji. Nie wyobrażam też sobie, żeby ktokolwiek stojący dziś na miejscu premiera, min.finansów, itp. podejmował decyzje znacząco inne niż oni podejmują.
![]() |
Grzeralts @Grzeralts 25 maja 2020 12:31 |
25 maja 2020 12:57 |
To było, oczywiście, do @mooj
![]() |
mooj @Grzeralts 25 maja 2020 12:57 |
25 maja 2020 13:06 |
OK, ja też się nie poczuwam do wiążących odpowiedzi, ale to nie znaczy, że pytań nie można formułować.
Dla mnie to skok jakościowy, zbliżony do kwestii mechanizmu wprowadzania euro (całego mechanizmu, w tym dążenia i osiągania kryteriów). Naprawdę istotna zmiana - niekoniecznie pozytywna. Ale jeśli negatywna, to nie z rozpopularyzowanych przyczyn.
I oczekuję jeszcze niespodzianek w perspektywie kilku kwartałów związanych z zarządzaniem długiem, strukturą zadłużenia ( w tym kto kupi dług kto sprzeda), rezerwami (bardziej nie "ile", a w czym ulokowane). Trybunał Konstytucyjny, czy nawet wnioski do Trybunału Stanu najmniej w tym istotne:)
![]() |
ainolatak @mooj 25 maja 2020 11:53 |
25 maja 2020 13:28 |
Sakiewek zostało jeszcze kilka, owszem - ale takiej prostej do przełknięcia to według mnie już nie ma. I oczywiście to nie kamienne tablice, zawsze może być to 200%, które dla niektórych będzie podobne do 40% w stopie życia.
I zgadzam się, że bilans ma najważniejsze znaczenie - właśnie dlatego uważam, że jest poważny problem. Bo te gwarancje zostały zostały dane pod regwarancje, więc nie jestem tak optymistyczna wobec przyszłych zysków.
![]() |
Grzeralts @mooj 25 maja 2020 13:06 |
25 maja 2020 13:55 |
Zapewne ciekawe rzeczy przed nami. Ale zakładam, per analogiam do własnego zakresu kompetencji, że szermierka niewiedzą przyjmuje w ekonomii gigantyczne rozmiary. Może nawet większe, bo trudniej zweryfikować nawet grube idiotyzmy. Finalnie jednak, waadza stoi w sytuacji bez większego wyboru - musi wrzucić więcej pieniądza w rynek, aby legalnymi sposobami. Wobec perspektywy zaduszenia gospodarki wszelkie dalsze konsekwencje mogą przy tym traktować z pewną lekkością. Zwłaszcza, że martwić się nimi będą raczej zwycięzcy kolejnych wyborów - i to jest moje podstawowe zmartwienie, bo merytoryczna opozycja wydaje się nie istnieć...
![]() |
mooj @Grzeralts 25 maja 2020 13:55 |
25 maja 2020 14:22 |
Więcej pieniądza w rozsądnym zakresie powinno pojawić się już dawno (może kwestia poziomu rezerw obowiązkowych) - to nie jest chyba największe zmartwienie. Z ujemną realną stopą procentową, jeśli chodzi o oszczędności, mamy do czynienia od lat (m.in. dzięki "podatkowi Belki" w formie w jakiej obowiązuje, bez wyłączeń obecnych praktycznie wszędzie indziej).
Na inflację i na osłabienie własnych walut "gra cały świat" od lat (z różnym skutkiem) - oczywiście kontrolowane.
Na pewno jakiś wybór jest: typu czy pieniądz idzie na pokrycie złych dlugów do sektora bankowego i okolicy i jest pompowany w papiery, czy na rynek konsumencki ("helikopter") w transferach. Złe skutki (ryzyka) podobne, a korzyści dla kogo innego:)
Natomiast te "gwarancje" to jest ból. I to warto obserwować na każdym polu. Od finansowania inwestycji "centralnych" (CPK, elektrownia jądrowa, system przesyłowy etc), źródeł finansowania (wręcz kto - który bank centralny zdecyduje się na zwiększenie udziału polskich dłużnych w swoim bilansie) dużego budżetu państwa, ew. ruchów skupowania dłużnych przedsiębiorstw (banków??) commercial papers jak i przeznaczenia tego długu.
Trudno wyobrazić sobie, żeby taki ECB/Komisja łyknął scenariusz kupna długu innego finansowania), zgody na emisje długu państwowego przeznaczonego np na wykup m-banku w dobrej cenie od Niemca; Amerykanie też zaczynają się pluć o zbyt duże związki z Chinami (o nich wiemy niewiele, ale wyobrazić sobie można różne rzeczy w kontekście długu czy finansowania inwestycji "centralnych").. w sumie to i przy funduszu "Międzymorza" (na razie niewielki) udział "wspólników" może być różny... a to też potencjalny emitent a la PFR, i lepiej ukryty, niebilansowany bezpośrednio z budżetem
..a to wszystko najłatwiej przeprowadzić dłużnymi (oby nie właścicielskimi!).
Najłatwiej - nie oznacza beż żadnego ryzyka.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @Andrzej-z-Gdanska |
25 maja 2020 14:36 |
Zdaje sobie sprawę z tego, że użyłem skrótu pisząc o dodruku pieniędzy. Fachowo, wg Wiki wygląda to jak niżej:
Poluzowanie polityki pieniężnej, luzowanie ilościowe (ang. quantitative easing, QE) – zwiększenie podaży pieniądza w obiegu.
Standardowy instrument służący do regulacji podaży pieniądza to stopa procentowa banków centralnych. Jeśli stopa ta znajduje się już w pobliżu zera, i nie wystarcza to do osiągnięcia pożądanych efektów makroekonomicznych (w szczególności, gdy trwa recesja gospodarcza i występuje pułapka płynności), bank centralny może, według ekonomii głównego nurtu, zwiększyć podaż pieniądza poprzez niekonwencjonalne bodźce podażowe, takie jak zakupy różnego rodzaju obligacji (np. obligacje skarbowe) na rynku. Bank centralny może skupiać takie działania w obszarach rynku, które są ogniskiem kryzysu. Zakup instrumentów dłużnych sprawia, że prywatne podmioty które utraciły doraźną płynność gotówkową, mogą przetrwać recesję. Uzyskane rozluźnienie rozprzestrzenia się w obrębie gospodarki i w założeniu prowadzi do obniżenia rynkowych stóp procentowych, przełamania recesji i spłacenia zakupionych obligacji. Luzowanie ilościowe nie zwiększa majątku banków komercyjnych, a jedynie zmienia w nim udział aktywów płynnych. Polityka polegająca na arbitralnym zwiększeniu emisji i rozdawaniu pieniędzy to inne, teoretyczne rozwiązane, zaproponowane przez Miltona Friedmana pod nazwą helicopter money (z ang. „zrzucanie pieniędzy z helikopterów”). Inna popularna nazwa to „drukowanie pieniędzy”. Inne rozwiązania jakie się rozważa, to np. ujemne referencyjne stopy procentowe.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Poluzowanie_polityki_pieni%C4%99%C5%BCnej
![]() |
tomciob @ainolatak 25 maja 2020 11:36 |
25 maja 2020 14:41 |
Nie ma w finansach takiego pojęcia jak dodruk. Jest teraz "luzowanie ilościowe." Ale już mi się nie chce gadać na ten temat więc wysiadam. Dzięki za notkę.
![]() |
mooj @Andrzej-z-Gdanska 25 maja 2020 14:36 |
25 maja 2020 14:50 |
ha!
Podano że DOCHODY skarbu z tytułu emisji i obsługi po kwietniu (tj za okres I-IV 2020) to PLUS 7,5 mld zł - jak rozumiem to z nie tylko braku dyskontam ale wręcz z premii uzyskanej (ponad nominał) przy emisji długu
nie da się?:) da się:(
nazwę zmienić, wehikuł zastosować...
i jedna z przewidywanych sakiewek leży na stole - o lie dobrze czytam ..całkiem spora ok 6 mld zł w niej (premie za emisje)..jeśli dobrze widzę
![]() |
ainolatak @tomciob 25 maja 2020 14:41 |
25 maja 2020 15:41 |
nigdzie nie użyłam pojęcia dodruk :) to chyb komentarz nie do mnie
![]() |
toNick @ainolatak 25 maja 2020 11:36 |
25 maja 2020 18:14 |
Bo ludzi udało się u nas rozpolitykować do tego stopnia, że nawet jak dostaną pałą w głowę to najpierw pytają kto uderzył, a potem zależnie od wyznawanej opcji politycznej albo krzyczą albo chwalą. Tak się niestety porobiło.
Natomiast co do sakiewek - nowy pan minister finansów całkiem niedawno bardzo ubolewał, że w kieszeniach Polaków jest 200 mld oszczędności...
![]() |
Paris @tomciob 25 maja 2020 11:08 |
25 maja 2020 20:30 |
Ja rowniez nie mam takiego zamiaru...
... juz wystarczajaco sobie obnizylam poprzeczke... teraz czekam kiedy ten ZONT kretynow sobie obnizy oczekiwania...
... np. taki Blaszczak powinien odwolac tego matola od przestrzeni kosmicznej albo cala rodzinka Szumowskich niech zrezygnuje ze swoich zapedow biotechnologicznych, bo to nie jest pierwsza potrzeba Polakow !!!
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @Andrzej-z-Gdanska |
26 maja 2020 14:33 |
Prezes FED nareszcie szczerze o dodruku
Jerome Powell, prezes Rezerwy Federalnej, pojawił się w programie „60 minut” gdzie w szczery sposób odniósł się do bieżących działań amerykańskiego banku centralnego. Najlepiej będzie w tym miejscu przytoczyć krótką wymianę zdań między prowadzącym a prezesem FED.
Prowadzący: Można powiedzieć, że zalaliście system pieniędzmi?
Powell: Tak, można tak powiedzieć. Zrobiliśmy to.
Prowadzący: Skąd pochodzą te pieniądze? Drukujecie je?
Powell: Drukujemy je w postaci cyfrowej. Jako bank centralny mamy możliwość tworzyć pieniądze w wersji cyfrowej. Robimy to poprzez zakup bonów skarbowych czy obligacji. W ten sposób wzrasta podaż pieniądza.
Prezesowi FEDu należy się pochwała za szczerość.
https://independenttrader.pl/najwazniejsze-wydarzenia-minionych-tygodni-maj-2020.html
![]() |
toNick @Andrzej-z-Gdanska 26 maja 2020 14:33 |
27 maja 2020 03:58 |
"Drukowanie" to określenie popularne, oficjalnie psucie pieniądza i wypłukiwanie ludzi z oszczędności nazywa się bardziej mądrze, a im bardziej dla ogółu niezrozumiale tym lepiej; ostatnio to "luzowanie ilościowe"/QE
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @Andrzej-z-Gdanska |
27 maja 2020 18:43 |
Nacjonalizacja przedsiębiorstw w Niemczech
Trudna sytuacja gospodarcza sprawia, że rządy angażują się w ratowanie dużych przedsiębiorstw. Poniżej tabela pokazująca największe bailouty ze strony niemieckiego rządu.
Jak dotąd największy pakiet ratunkowy:
Źródło: Bloomberg
$9.8B oznacza $9.8mlrd
Ceconomy AG jest niemieckim sprzedawcą elektroniki użytkowej. Ceconomy zarządza sieciami konsumenckimi Media Markt i Saturn.
Sixt SE to niemiecka międzynarodowa firma wynajmująca samochody z około 2100 lokalizacjami w ponad 105 krajach.
Kion Group AG to niemiecki międzynarodowy producent urządzeń do transportu materiałów, z siedzibą we Frankfurcie, Hesji.
Jak widać, te kilka spółek otrzymało łączną pomoc przekraczającą 20 mld euro. Niemieckie władze już w kwietniu dały do zrozumienia, że wolą ratować kluczowe firmy niż dopuścić do ich przejęcia przez zagraniczny kapitał.
https://independenttrader.pl/najwazniejsze-wykresy-minionych-tygodni-maj-2020.html