-

Andrzej-z-Gdanska

Czy bitwa pod Legnicą w roku 1241 była do wygrania?

Oczywiście, że tak!

Chociaż trzeba powiedzieć, że splot okoliczności, czy jak to ujął słynny kronikarz Jan Długosz przyczyny klęski leżały gdzie indziej niż ten cały „splot okoliczności”.

Przedstawiciele historiografii „krytycznej” dowodzą, że było to trzeciorzędne starcie mongolskiego zagonu na drugoplanowym froncie właściwej wyprawy na Węgry; że bitwa pod Legnicą nie miała żadnego istotnego znaczenia - bowiem Batu-chan zawróci i tak swoje wojska na wschód po prostu dlatego, że walka o tron po śmierci następcy Dżyngis-chana była dla niego ważniejsza niż podbój Europy. Czyli - zginął Henryk Pobożny właściwie bez sensu.

Dramatyczną opowieść o roku 1241 znamy przede wszystkim z niezwykle barwnej i szczegółowej narracji Jana Długosza. Na początku księgi VII swoich monumentalnych Roczników czyli kronik sławnego Królestwa Polskiego poświęca on opisowi najazdu mongolskiego w owym roku ponad cztery tysiące słów!

Wyjazd Henryka Pobożnego pod Legnicę, rysunek Jana Matejki.

Mamy u Długosza od razu propozycję interpretacji całej tej historii: kara za własne grzechy Polaków (i Europy łacińskiej, dodaje Długosz, wymieniając gorszący spór „między katolickimi królami, a zwłaszcza między Kościołem rzymskim a Cesarstwem”). Spada na nich bicz Boży.

Wojewoda krakowski Włodzimierz (Świętosławowic, z rodu Łabędziów) zwołał zjazd rycerstwa we wsi Kalina (prawdopodobnie pod Miechowem), „każąc wszystkim chwycić za broń i iść za sobą”. Zaatakował ze zgromadzonymi w ten sposób siłami obóz tatarski pod Wielkim Turskiem (blisko dzisiejszego Staszowa). „Sprawił wśród Tatarów ogromną rzeź i walczył z nimi bardzo wytrwale”. Ale przegrał z przewagą liczebną mongolskich przeciwników. Według innych, współczesnych najazdowi źródeł, datuje się tę pierwszą bitwę z Tatarami na 13 lutego. Długosz ubolewa, że Polacy mogli odnieść pełne zwycięstwo, ale zgubiła ich chciwość - „zbyt łapczywie zabiegali o łupy”. Uwierzyli jednak w tej bitwie, że w ogóle można mongolskim jeźdźcom stawić czoła.

Starcie pod Chmielnikiem zakończyło się całkowitą klęską Polaków.

Pod Raciborzem jeden z oddziałów rozpoznawczych zniszczył książę opolski Mieszko Otyły, ale szybko musiał przed głównymi silami Mongołów uciekać na zachód, by dołączyć do pozostałych sił rycerstwa śląskiego, skupionych pod sztandarem Henryka Pobożnego.

Droga na Kraków była już jednak całkowicie otwarta. Stolica była opuszczona przez ludzi. Tatarzy 28 marca spalili Kraków.

Mimo zatrważających wieści o kolejnych klęskach polskiego rycerstwa, Henryk Pobożny „zarówno siebie samego krzepił nadzieją i odwagą, jak wszystkich gromkimi słowami, dowodząc, że należy więcej sobie cenić i za chwalebniejsze i większą przynoszące zasługę uważać to zwycięstwo, które pozwoliłoby mu ponieść śmierć ciała, lecz zatriumfować duchem. Uważał sam i przekonywał żołnierzy, że będzie to prawdziwszy i nieśmiertelny triumf, gdyby zarówno jemu, jak i im zdarzyło się chwalebnie zginąć w walce w obronie wiary i religii chrześcijańskiej niż gdyby odnieśli zwycięstwo i zachowali życie, a splamili się jakimś występkiem”.

Działo się to 9 kwietnia 1241 roku. Wojsko uszykowane było w czterech oddziałach: krzyżowców i ochotników różnych narodowości, niedobitków rycerstwa małopolskiego pod wodzą Sulisława, brata wojewody Włodzimierza, poległego pod Chmielnikiem, dalej - rycerstwa opolskiego z Mieszkiem Otyłym na czele, wreszcie mieli być Krzyżacy, a w odwodzie sam książę Henryk Pobożny. Tatarzy byli także uszykowani w cztery oddziały, ale „znacznie górujące liczebnością, doborem i doświadczeniem bojowym wojowników”.

Osłaniani przez polskich kuszników rycerze Sulisława i Mieszka Otyłego związali skutecznie walką trzy oddziały Tatarów. I byliby osiągnęli sukces, gdyby nie podstępna dywersja przeciwnika: „Ktoś z oddziałów tatarskich, nie wiadomo, czy ruskiego czy tatarskiego pochodzenia, biegając bardzo szybko tu i tam, między jednym a drugim wojskiem krzyczał okropnie [...] po polsku: «Biegajcie, biegajcie», to znaczy «Uciekajcie, uciekajcie» wprawiając Polaków w przerażenie.

Na to wołanie książę opolski Mieczysław, przekonany, że to nie krzyk wroga,  zaniechawszy walki, uciekł i pociągnął do ucieczki wielką liczbę żołnierzy. Kiedy książę Henryk zobaczył to na własne oczy i gdy mu o tym donieśli inni, zaczął wzdychać i lamentować, mówiąc: «Gorze się nam stało», to znaczy: spadło na nas wielkie nieszczęście”.

Bitwa wchodzi w decydującą fazę. Do akcji wkracza odwodowy, największy hufiec, którym ma - według Długosza - dowodzić sam Batu-chan. Polacy nie ustępowali, mimo wszystko. Wtedy Tatarzy mieli użyć swojej „Wunderwaffe”. Z olbrzymiej chorągwi opatrzonej znakiem „X”, a mającej na szczycie drzewca „podobiznę wstrętnej czarnej głowy z podbródkiem okrytym zarostem”, jej chorąży wydobył przez potrząsanie ową głową „parę, dym i mgłę o tak cuchnącym odorze, że z powodu okropnego i nieznośnego smrodu walczący Polacy niemal omdleni i ledwie żywi osłabli i stali się niezdolni do walki”.

Współcześni historycy wojskowości spierają się o to zdanie zaciekle. Czy jest to pierwszy opis zastosowania gazów bojowych w dziejach, 674 lata przed Bolimowem i Ypres? Czy raczej Mongołowie użyli znanej pod nazwą ognia greckiego, a stosowanej już wcześniej (np. przy obronie Bizancjum przed Arabami w roku 674) mieszaniny ropy naftowej, siarki, saletry i żywicy? To jednak całkiem inna broń. A może wszystko to wymyślił Długosz, jak twierdzą ci, którzy żądają niemal od polskiego dziejopisa wzoru chemicznego na substancję, której użycie pod Legnicą przedstawiał?

Szeregi łacińskiego rycerstwa zostały rozbite. Tatarzy odnieśli w bitwie walne zwycięstwo. „Chcąc wiedzieć, jak wielka jest liczba zabitych, odciąwszy każdemu trupowi jedno ucho, napełniają dziewięć worków po brzegi” (ten zwyczaj tatarski, liczenia skali militarnego sukcesu liczbą zebranych uszu, utrzymał się, jak wiemy, także w kolejnych wiekach). Bezgłowe ciało  księcia zostało po ich odejściu odnalezione i rozpoznane przez księżnę wdowę po anatomicznym szczególe: Henryk Pobożny miał u lewej stopy sześć palców (ten szczegół potwierdził się podczas otwarcia tumby grobowej księcia we franciszkańskim kościele świętego Jakuba we Wrocławiu w roku 1832).

Król czeski Wacław, który miał przyjść z pomocą swemu szwagrowi, zamknął się przezornie „w zamkach i miejscach bezpiecznych”. I przetrwał, choć Mongołowie grasowali jeszcze na Morawach, by przejść ostatecznie na Węgry.

Mistrz polskich mediewistów drugiej połowy XX wieku, Gerard Labuda, wziął w obronę relację Długosza, dowodząc, że była ona w wielu swych fascynujących szczegółach oparta na zaginionej do naszych czasów kronice - roczniku dominikańskim, spisanej, być może, przez naocznego świadka legnickiej bitwy, występującego w opisie jako ocalały z pogromu Jan Iwanowic.

Opracowałem na podstawie: "DZIEJE POLSKI" ANDRZEJ NOWAK Tom II 1202-1340, Wydanie I Kraków 2015

 



tagi: bitwa  henryk pobożny  legnica  długosz  batu-chan 

Andrzej-z-Gdanska
26 października 2022 06:00
23     1419    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska
26 października 2022 08:20

To jest jednak fantastyczne, że trwa bitwa, hałas, huk, jak nie wiem co, trzask drzewców i stali, a tu nagle słychać - biegajcie, biegajcie - i wszyscy spieprzają...

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski 26 października 2022 08:20
26 października 2022 08:26

Nie wszyscy, tylko zięć Konrada Mazowieckiego. I jakoś tak w kilka lat później spadł z konia i zabił się "na śmierć". 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Andrzej-z-Gdanska
26 października 2022 08:33

Ci "nasi" Tatarzy mieli spacyfikować pobożnych Piastów Śląskich, aby nie poszli na pomoc Węgrom. 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski 26 października 2022 08:20
26 października 2022 08:41

Czyli każdy słyszy co chce usłyszeć?  ;)

Jeśli to prawda to jest za co podziwiać najeźdźców.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Maryla-Sztajer 26 października 2022 08:26
26 października 2022 10:01

Nie znalazłem żadnej informacji o tym co się działo potem z księciem. 

zaloguj się by móc komentować

cedric @Andrzej-z-Gdanska
26 października 2022 11:51

 

 

 

 

 

 "Wtedy Tatarzy mieli użyć swojej „Wunderwaffe”. Z olbrzymiej chorągwi opatrzonej znakiem „X”, a mającej na szczycie drzewca „podobiznę wstrętnej czarnej głowy z podbródkiem okrytym zarostem”, jej chorąży wydobył przez potrząsanie ową głową „parę, dym i mgłę o tak cuchnącym odorze, że z powodu okropnego i nieznośnego smrodu walczący Polacy niemal omdleni i ledwie żywi osłabli i stali się niezdolni do walki”."   

Może używali jakieś rośliny, które produkowały toksyczny dym?

https://www.mdpi.com/1420-3049/21/5/556/pdf

" Military Importance of Natural Toxins and Their Analogs"

https://www.national-geographic.pl/artykul/najniebezpieczniejsze-drzewo-na-swiecie-nawet-stanie-pod-nim-w-czasie-deszczu-moze-zabic

" Medycyna zna przypadki, kiedy dym z palącego się drewna „drzewa śmierci” doprowadził do zapalenia oka lub nawet tymczasowej ślepoty. Jeszcze gorzej może się zakończyć jego wdychanie."

https://www.planetdeadly.com/nature/most-poisonous-plants

https://irp.fas.org/doddir/milmed/milderm.pdf

" Textbook of Military Medicine"

https://en.wikipedia.org/wiki/History_of_biological_warfare

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @Andrzej-z-Gdanska
26 października 2022 12:07

Jeżeli taktyka wyglądała podobnie jak na filmie ...to trafiło się wojsko, którego metody walki były inne i tyle. 

https://youtu.be/6SZuFi9htLA

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Andrzej-z-Gdanska
26 października 2022 12:15

Dzięki za bardzo ciekawe rozszerzenie tematu!

Są nawet wzory chemiczne. Szkoda, że Długosz tego nie wiedział. ;) Poniżej przetłumaczony (GOOgle) fragment artykułu "naszych braci Czechów":

https://www.mdpi.com/1420-3049/21/5/556/pdf

" Military Importance of Natural Toxins and Their Analogs"

Streszczenie: Badania, rozwój, produkcja broni toksycznej oraz zakaz jej użycia stanowią integralną część prawa międzynarodowego, ze szczególnym uwzględnieniem ochrony przed tą bronią. Pomimo z tego nie można całkowicie wykluczyć zagrożeń związanych z toksynami. Niektóre z tych zagrożeń są również wskazano w niniejszym przeglądzie. Artykuł dotyczy cech i właściwości naturalnych toksyny i syntetyczne analogi potencjalnie stanowiące podstawę broni toksycznej. Opisuje pokrótce historia badań wojskowych i wykorzystania toksyn od odległej historii po współczesność. Z z poszanowaniem skutecznych konwencji rozbrojeniowych, wymienia pewne współczesne koncepcje możliwego zastosowania toksyn do celów wojskowych i ochrony porządku publicznego (tłumienie zamieszek); to również krótko odnosi się do kwestii terroryzmu. Ponadto zajmuje się niektórymi tradycyjnymi, a także nowoczesne technologie badań, syntezy i wykorzystania toksyn, które mogą wpłynąć na kontynuację rozwój broni toksycznej. Są to np. przypadki nowych toksyn z naturalnych źródeł, ich synteza chemiczna, wytwarzanie syntetycznych analogów, możliwość wykorzystania metod genetycznych inżynieria i nowoczesne biotechnologie lub możliwe zastosowania nanotechnologii i pewne farmaceutyczne metody skutecznego przenoszenia toksyn do organizmu. Autorzy oceniają militarne znaczenie toksyn na podstawie ich porównania z tradycyjnymi chemicznymi środkami bojowymi. Odwołują się do etyki pracy naukowej jako podstawowego warunku profilaktyki toksyn nadużycia w wojnach, konfliktach zbrojnych, a także w atakach pozamilitarnych.

 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Drzazga 26 października 2022 12:07
26 października 2022 12:28

Fajny filmik!

Takie wojsko roznosiła husaria, ale to było później. ;)

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @Andrzej-z-Gdanska 26 października 2022 12:28
26 października 2022 12:52

Ja zobaczyłem tych z podwójnymi mieczami to pierwsza myśl - wczesna husaria.

zaloguj się by móc komentować

zkr @Drzazga 26 października 2022 12:52
26 października 2022 14:02

> Ja zobaczyłem tych z podwójnymi mieczami to pierwsza myśl - wczesna husaria.

to fragment filmu
https://www.filmweb.pl/film/Czyngis+chan-2007-210609 (polecam)

wycieli moment gdy ci jezdzcy z dwoma mieczami gina od swoich strzal
zastanawialem sie o co chodzi az wreszcie znalazlem

"Ci jeźdźcy na czarnych koniach byli przestępcami obciążonymi wyrokiem śmierci. W tamtych czasach Mongoł mógł zapewnić sobie miejsce w niebie, zgłaszając się na ochotnika do misji samobójczej. Czyngis-chan używał ich do przedzierania się przez linie..."

widac to na tym drugim filmiku w tym tweecie:

https://twitter.com/warw0unded/status/1083785279608184835

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Andrzej-z-Gdanska 26 października 2022 10:01
26 października 2022 14:41

Jest trochę informacji przy okazji różnych biorgrafii jego młodszego brata Władysława. Wskazuje się że po bitwie pod Legnicą Otyły zachorował i gasł powoli. Pojawiają się różne eufemizmy. Upadek z konia to info z papierowej jakiejś książki. 

Biorąc pod uwagę odmienną politykę Władysława ( najogólniej stronnictwo które doprowadziło do kanonizacji św Stanisława), wszyscy sugerują że śmierć Mieszka Otyłego miała związek z jego zachowaniem pod Legnicą. 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @zkr 26 października 2022 14:02
26 października 2022 16:23

Film trzeba będzie obejrzeć.

Czyżby Moskowia "przejęła" ten zwyczaj, cytuję:

W Armii Czerwonej sformowano oddziały zaporowe, które strzelały w plecy cofającym się żołnierzom:
• Oddziały zabiły ok. milion własnych rodaków;
• Karę śmierci można było otrzymać nawet za narzekanie na wojskowe jedzenie.

https://opinie.wp.pl/oddzialy-zaporowe-armii-czerwonej-zamordowaly-milion-wlasnych-zolnierzy-6126041059325569a

zaloguj się by móc komentować

zkr @Andrzej-z-Gdanska
26 października 2022 16:30

> Film trzeba będzie obejrzeć.

Polecam. Ciekawostka - Czyngis-chana zagral japonski aktor, Tadanobu Asano.

A taktyka byla bezwzgledna ale skuteczna.

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @zkr 26 października 2022 14:02
26 października 2022 17:28

Dzięki, coś mi nie pasowało, jednak jak mierzysz się z inną cywilizacją to dobrze znać ich sposób myślenia. Intuicja podpowiadała dobrze.

zaloguj się by móc komentować

zkr @Drzazga 26 października 2022 17:28
26 października 2022 18:43

> Dzięki, coś mi nie pasowało,

Mi tez czegos brakowalo w tym wycinku do muzyki The HU.
Pamietam, ze zwrocilem na te scene uwage - posylaja oddzial wchodzacy "jak w maslo" w przeciwnika, ktory pozniej, podczas odwrotu, ginie w deszczu strzal ze strony swoich.
Szukalem wyjasnienia i to goscia z tweetera brzmi sensownie.

No, a plyte The Hu mam :)

zaloguj się by móc komentować

zkr @Andrzej-z-Gdanska 26 października 2022 16:23
26 października 2022 19:03

> Czyżby Moskowia "przejęła" ten zwyczaj,

Tylko, ze w swoim wykonaniu. W scenie z filmu mamy swietnie wyszkolony i uzbrojony oddzial. OK, skazancy, poswiecaja ich. A Moskovia posylala zwyklych rekrutow na pola minowe albo pod ogien z km-ow. Zdarzalo sie, ze bez broni - mieli zdobywac na przeciwniku albo przejmowac od martwych wspoltowarzyszach. Czytalem gdzies, chyba u Beevora w jego ksiazce o Stalingradzie, ze stosunek strat niemieckich do sowieckich byl jak 20 :1 na niektorych odcinkach. Masakra.

Ale jaki kraj, takie kopiowanie taktyki.

zaloguj się by móc komentować

zkr @zkr 26 października 2022 19:03
26 października 2022 19:35

> niemieckich do sowieckich byl jak 20 :1

oczywiscie, mialo byc: sowieckich do niemieckich...

zaloguj się by móc komentować

chlor @Andrzej-z-Gdanska 26 października 2022 12:15
26 października 2022 21:05

Nie całkiem jestem przekonany do tych średniowiecznych gazów bojowych. Tatarzy mieli maski pegaz, czy byli odporni na swoje gazy? Co innego przerzucanie trutek przez mury obronne, ale na polu bitwy?

 

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @chlor 26 października 2022 21:05
26 października 2022 22:52

No tak mogli mieć "maski"/"odporność".

Mieli łączność, która jest nerwem armii (taka galopem ze zmianami).

Może mieli też coś, co przedłużało wzrok - taka tam luneta - którą wynalazł Galileusz ?

 

P.S.

w ceramice byli dobrzy, a co przy okazji ...

Szkło !

;

 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @chlor 26 października 2022 21:05
27 października 2022 07:16

"cedric" w komentarzu dał kilka linków powyżej. Może tam jest wyjaśnienie.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Andrzej-z-Gdanska
28 października 2022 09:16

Jeszcze jeden argument za tym, że bitwa pod Legnicą była do wygrania, cytuję:

Wojsko księcia Pobożnego mogło liczyć nawet 6 do 8 tysięcy ludzi. 
Po stronie mongolskiej nie mogło być więcej niż 7 do 8 tysięcy ludzi. 
W najsłynniejszej bitwie tej epoki, stoczonej pod Bouvines w 1214 roku przez króla Francji przeciwko koalicji rycerzy Anglii, Flandrii, Holandii i zwolenników króla Ottona IV, brało z obu stron udział razem nie więcej niż 16 tysięcy uczestników, a więc porównywalnie z liczbą tych, którzy starli się pod Legnicą.

"DZIEJE POLSKI" ANDRZEJ NOWAK Tom II 1202-1340, Wydanie I Kraków 2015

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować